Metoda sztucznego zapłodnienia in vitro powinna być w naszym kraju zabroniona, z powodu zagrożeń dla zdrowia matki i dziecka. Według informacji pochodzących z publikacji naukowych jest ona nie tylko straszliwie droga, nieskuteczna, zagraża zdrowiu matki, ale przede wszystkim w jej wyniku rośnie ryzyko wad genetycznych. Wady genetyczne uniemożliwiające dziecku normalne życie są o wiele częściej występują u dzieci spłodzonych metodą in vitro niż u dzieci spłodzonych naturalnie. Nie można skazywać akceptować in vitro i skazywać dzieci z cierpienia wynikłe z wad genetycznych wynikających z zastosowania tej metody.

Wiele cennych informacji o szkodliwej metodzie sztucznego zapłodnienia można znaleźć w, niezwykle efektownie wydanym i przystępnie napisanym, zbiorze artykułów naukowych „Wobec in vitro. Genetyczne, moralne, filozoficzne, teologiczne i prawne aspekty zapłodnienia pozaustrojowego” wydanym przez wydawnictwo Jedność.

Jak na łamach publikacji „Wobec in vitro” lekarz ginekolog dr Tadeusz Wasilewski zwrócił uwagę, że technika wspomaganego rozrodu jaką jest in vitro niestety często zastępuję leczenie przyczyn niepłodności (czyli osiągnięcie dwu pozytywnych celów - zdrowia kobiety, i równoczesnego sukcesu prokreacyjnego).

Zdaniem dr Tadeusza Wasilewskiego u dzieci z in vitro „obserwuje się czesterze występowanie zaburzeń genetycznych, hipertrofie płodu” (czyli szkodliwy dla zdrowia nadmierny wzrost niektórych organów), „zaburzenia zachowania oraz zaburzenia metaboliczne i czynnościowe układu sercowo-naczyniowego. Odnotowuje się większe ryzyko występowania wad wrodzonych”.

W czasie transferu czyli przeniesienia do macicy zarodka spłodzonego in vitro część zarodków ginie. Podobnie ginie część zarodków nadliczbowych, które są mrożone lub rozmrażane, a po czasie utylizowane. Od razu, przed zamrożeniem czy transferem likwidowane są zarodki u których wykryto wady genetyczne.

Od 25% do 33% ciąż z in vitro może być ciążami mnogimi (czyli bliźniaczymi). Jak informuje dr Tadeusz Wasilewski „w przebiegu ciąży mnogiej stwierdza się zwiększenie występowania powikłań w postaci: poronień, porodów przed ustalonym terminem, obniżonej masy ciała dzieci”, małej odporności wcześniaków. W ciążach mnogich rośnie wskaźnik śmiertelności okołoporodowej. By zmniejszyć ryzyko związane z ciążą mnoga część dzieci jest zabijana (nazywa się to embrioredukcją).

Według dr Tadeusza Wasilewskiego ryzyko przedwczesnego porodu „zwiększa się dwukrotnie w przypadku ciąż zapoczątkowanych w następstwie zastosowania in vitro”. „Ogólne ryzyko wzrostu śmiertelności pojedynczego płodu poczętego in vitro jest większe o 70% niż u płodu poczętego w sposób naturalny”.

Jak informuje dr Tadeusz Wasilewski „u 3-5% dzieci poczętych w sposób naturalny wkrótce po urodzeniu wykrywa się wady wrodzone i obciążenia genetyczne. W programie in vitro natomiast obserwuje się o 30-40% zwiększone ryzyko wystąpienia wad wrodzonych w porównaniu z dziećmi poczętymi naturalnie”.

W programie in vitro częściej niż naturalnie przenoszone są z rodziców na dzieci wady genetyczne. Częściej pojawiają się nowe wady genetyczne. Częściej występują uszkodzenia genów skutkujące chorobami.

Doświadczenia na zdrowych zwierzętach, nie mających problemów z naturalną płodnością, wskazują, że to procedura in vitro odpowiada za pojawienie się nowych zaburzeń genetycznych.

Do negatywnych skutków zdrowotnych in vitro dla kobiet należą: zespół hiper-stymulacji jajników, zwiększenie ryzyka zapadnięcia na raka piersi, dwa razy większe ryzyko ciąży pozamacicznej, większe ryzyko „wystąpienia łożyska przodującego” i powikłań z tym związanych.

Przemysł medyczny promujący in vitro zamiast leczenia niepłodności, bo procedury in vitro są niezwykle kosztowne i przynoszą ogromne dochody. Leczenie przyczyn niepłodności (chorób, alergii) czy unikanie przyczyn niepłodności (stresu, złego odżywiania, używek) jest o wiele tańsze i nie przynosi takich dochodów przemysłowi medycznemu jak in vitro. Dobro pacjenta w zderzeniu z zyskami nie ma znaczenia.

Jan Bodakowski