W dniu 28 czerwca odbędą się pierwsze rozprawy przed Krajowym Sądem Koleżeńskim PO w sprawie wyrzuconych z Platformy Obywatelskiej Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. Sprawy wymienionych działaczy PO rozpatrzy 5-osobowy skład sądu koleżeńskiego.

14 maja Zarząd Krajowy PO wykluczył z partii Rasia i Zalewskiego za "działanie na szkodę PO". Według słów Jana Grabca to działanie na szkodę miało polegać na "wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych".

Raś i Zalewski zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami odwołali się od decyzji zarządu PO.

W miniony piątek sąd koleżeński w PO przyjął wnioski posłów do rozpoznania.

- Rozprawy będą dwie, ponieważ złożono dwa wnioski, przystąpimy do ich rozpatrzenia. Nie wiemy jacy będą powołani świadkowie, jakie będą wnioski dowodowe - stwierdziła szefowa sądu koleżeńskiego PO Ewa Kołodziej.

Raś i Zalewski dodali ponadto, że złożyli odwołania pomimo, że nie otrzymali dotychczas żadnego uzasadnienia decyzji zarządu. W odwołaniach uznali ten fakt za "brak powagi" zarządu PO. - Do mnie nawet nikt z kierownictwa partii dotąd nie zadzwonił, żeby poinformować o wykluczeniu. O wszystkim dowiadywałem się przez media - powiedział Raś.

Raś i Zalewski to wieloletni działacze PO, związani z jej konserwatywnym skrzydłem. Mocno krytykowali działania obecnego szefa PO Borysa Budki, w szczególności w odniesieniu do strategii partii wobec Funduszu Odbudowy.

Po wyrzuceniu Rasia i Zalewskiego z PO odeszła także wieloletnia europosłanka Róża Thun.

jkg/pap