Polska to nie jest zielona wyspa. To jeden z najbiedniejszych krajów Unii Europejskiej - i nie są to tylko słowa, ale dla setek tysięcy polskich rodzin przerażająca, codzienna rzeczywistość. Brak pieniędzy, kiepskie jedzenie, niemożność normalnego życia - to realia, z jakimi boryka się nawet 40 proc. Polaków. Tymczasem Platforma Obywatelska, gdy słyszy o głodnych dzieciach, tylko się śmieje, buczy, gada o szczawiu...

"Rzeczpospolita" informuje o badaniu Instytutu Pracy i Polityki Społecznej, który wyliczył, ile potrzeba pieniędzy, by w Polsce normalnie żyć, nie wegetując. Okazuje się, że trzy osoba rodzina z małym dzieckim potrzebuje prawie 2700 złotych, czteroosobowa prawie 3500 złotych, a pięciosobowa - nieco ponad 4200 złotych.

Dwójka dorosłych, nieważne, czy w wieku produkcyjnym czy emerytów, potrzebuje bez mała 1800 złotych.

"To wskaźnik, który pokazuje, ile musi wynosić dochód na osobę w rodzinie, by mogła ona uczestniczyć w życiu społecznym – pojechać na tanie wakacje, mieć telefon, najtańszy abonament telewizyjny, by dziecko mogło od czasu do czasu wyjść z kolegami, a dorosłego stać było na dojazd do pracy" - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dr Piotr Kurowski, odpowiedzialny za badanie.
Nie chodzi tu więc o minimum egzystencji, o posiadanie tylko tylu pieniędzy, by kupić najgorsze jedzenie i przeżyć do jutra. Chodzi o życie normalne, takie, by wiedzieć, że jest się człowiekiem.

Profesor Janusz Czapiński rzecz komentuje krótko: według szacunków jego grupy badawczej około 40 proc. rodzin w Polsce żyje na granicy lub nawet PONIŻEJ minimum socjalnego. To oznacza, że prawie co druga Polska rodzina jest po prostu biedna. Tak nam rządzi Platforma Obywatelska! Zielona wyspa i wielki rozwój, prawda?

kad