Bronisław Komorowski spacerował w okolicach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego oraz stacji metra Centrum Nauki Kopernik. Podczas spaceru spotkał m.in. kobietę na wózku inwalidzkim, która przez kilkanaście minut opowiadała mu swoją historię, skarżąc się na trudności jakie spotykają ją w związku z niepełnosprawnością.
– Tusk doprowadził do tego, że się pijakom pomaga. Pan mi pomaga, bo jest telewizja – mówiła kobieta.

W trakcie rozmowy, prezydent odebrał telefon. Pracownica Kancelarii Prezydenta tłumaczyła, że zrobił to po to, by porozmawiać o sprawie z panią minister Wóycicką. Prezydent, w odpowiedzi na słowa kobiety dotyczące wysokich zniżek dla studentów, zapytał ją też czy "żałuje" ona studentom

Na koniec Komorowski zaprosił kobietę do Pałacu Prezydenckiego.

Jak spać, kiedy wyborcy spać nie dają?

KZ/Telewizjarepublika.pl