Cippi Chotoweli, wiceminister spraw zagranicznych Izraela zarzuciła polskiemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu antysemityzm. Chodzi o wypowiedź Morawieckiego na konwencji PiS w Łodzi.
"Jeżeli ktoś mówi, że Polska ma komukolwiek wypłacić jakiekolwiek odszkodowania, to mówimy: nie ma naszej zgody na to. Nie ma naszej zgody i nie będzie. Tak długo nie będzie, jak długo będzie rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Bo gdyby kiedykolwiek do tego doszło szanowni państwo, do tej strasznej niesprawiedliwości, gdyby został zamieniony kat i ofiara, urągałoby to jakimkolwiek zasadom prawa międzynarodowego, ale byłoby to również pośmiertnym zwycięstwem Hitlera i dlatego nigdy na to nie pozwolimy"- powiedział w piątek w Łodzi szef polskiego rządu. Kontekst? Roszczenia wynikające z ustawy 447, przyznającej amerykańskiemu Departamentowi Stanu prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holokaustu, jak również: udzielenia im pomocy w odzyskaniu żydowskich majątków bezdziedzicznych. Właśnie ta ostatnia sprawa budzi niepokój również wśród sympatyków PiS.
Zdaniem wiceminister Chotoweli, ta wypowiedź szefa polskiego rządu była "nieakceptowalna". Izraelska polityk w wywiadzie dla telewizji Channel 13 News oskarżyła Mateusza Morawieckiego o antysemityzm.
Zastępca szefa MSZ Izraela oskarża @MorawieckiM o antysemityzm w związku ze stwierdzeniem, że wypłacenie restytucji ofiarom Holokaustu bez odszkodowania dla Polski od Niemców byłoby "jak zwycięstwo Hitlera" po śmierci. To się nigdy nie skończy. https://t.co/MFVWSTgz8s
— Marcin Makowski (@makowski_m) 20 maja 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl