Według ustaleń „Rzeczpospolitej” zmiany do szkół zaczną wchodzić już od września tego roku. Wraz z nowym rokiem szkolnym pierwszaki nie tylko miałyby dostać podręcznik, który przygotuje Ośrodek Rozwoju Edukacji, ale do szkół trafiłaby także dotacja na zakup dodatkowych materiałów edukacyjnych, np. ćwiczeń czy dostępu do multimedialnych treści edukacyjnych. W nowelizacji ma się znaleźć także zapis o tym, że nauczyciel nie ma obowiązku korzystać z podręcznika.

Kolejne etaty reformy mają, według rządu Tuska, wchodzić w kolejnych latach. I tak we wrześniu 2015 r. darmowy podręcznik dostaliby uczniowie klas drugich szkół podstawowych. Ponadto do szkół trafiłaby dotacja celowa na zakup podręczników. W 2015 r. zostaliby nią objęci uczniowie klas IV podstawówki i I klasy gimnazjum.

Kolejno w roku 2016 darmowy podręcznik ma trafić do rąk trzecioklasistów, a dotacją  na zakup podręczników zostaliby objęci uczniowie klas V szkół podstawowych i II gimnazjów. W 2017 r. program finansowania podręczników i pomocy dydaktycznych objąłby klasy VI podstawówek i III gimnazjów.

Jak informuje „Rz” szkoły mają kupować podręczniki oferowane przez komercyjnych wydawców. Ci jednak zostaną zobowiązani do usunięcia z nich wszystkich elementów, które czynią je jednorazowymi.

W założeniu Ministerstwa Edukacji  podręczniki mają być przekazywane kolejnym rocznikom uczniów i służyć przez co najmniej trzy lata, od 2017 r. wszyscy uczniowie podstawówek i gimnazjów otrzymaliby książki od szkół.

Na razie nie wiadomo, jaką kwotę zamierza przeznaczyć MEN na zakup kompletu podręczników dla ucznia. Obecnie koszt takiego pakietu waha się od 200 do 500 zł w zależności od poziomu edukacji.

Ab/rp.pl