Jak pan wie, w Polsce skąd pochodzę jest pan wrogiem nr 1,albo może nr 1 obrońcy naszych praw, a ja zaliczam się do tej drugiej grupy. Bardzo panu dziękujemy” - takich słów użyła dziś w europarlamencie Sylwia Spurek, europosłanka Wiosny. Laurka wystawiona Timmermansowi to jednak nie wszystko. Dalej zaczęła między innymi manipulować faktami ws. Piebiaka.

Moje pierwsze pytanie dotyczy ochrony budżetu unijnego. Czy wie pan jak ominąć rząd w przypadku funduszy. Chcę uwrażliwić pana na zatrważające rzeczy, do których dochodzi w Polsce. Chodzi o skandal Piebiaka"

- powiedziała Spurek.

Dalej dodała, że ma świadomość, że Timmermans sprawę zna, ona zaś chce poznać kolejne kroki komisji. Stwierdziła też, że to Piebiak zaangażowany był w kampanię zastraszania sędziów, która „była koordynowana przez ministerstwo sprawiedliwości. Są na to dowody na facebooku i whatsappie”.

Tymczasem jak wiemy, nikt do tej pory nie udowodnił, że za atakiem stało szefostwo MS.

Timmermans w swojej odpowiedzi mówił między innymi:

Chcę przypomnieć, że każde nienawistne zdanie sądów nazistowskich było oparte o prawo, ale bez związku z praworządnością. Albo mamy praworządność, albo rządy mamy rządy poprzez prawo, ale to jest dyktatura”.

Timmermansowi bardzo mocno odpowiedzieli Patryk Jaki oraz Beata Kempa, o czym więcej piszemy tutaj oraz tutaj.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl