Hołownia, który nie jest politykiem słucha podszeptów marketingowców i PR-owców III RP, a ci najchętniej wszystkich zakuliby w kamasze i ustawili w dwuszeregu. No ale w polityce w demokracji tak się nie da.

Hołownia wymaga, a nawet żąda od prezydenta Andrzeja Dudy zwołania Rady Gabinetowej.

Dzisiaj na konferencji prasowej Hołownia powiedział:

- Gdzie był prezydent Andrzej Duda przez ostatnie 5 lat? Przecież mamy katastrofalną suszę, zaraz żywność zacznie kosztować tyle, ile wcześniej nie kosztowała, zaczną padać kolejne gospodarstwa domowe.

A tak się składa, że od jakiegoś czasu w sporej części kraju dzisiaj pada deszcz. Wygląda więc na to, że Hołownia może być dość mocno oderwany od rzeczywistości i mówi, co mu każą.

Dodał też:

- Dziś wypada Światowy Dzień Ochrony Środowiska ustanowiony przez ONZ. Przypada 4 dni po dniu dziecka, a to przecież my dorośli urządzamy im świat. Kiedy dziecko widzi uschnięte drzewo lub sarnę, której wycięto las reaguje płaczem. Pytam, dlaczego tak się dzieje?

Odniósł się też do ekologii, ale niestety w kontekście fuchów feministycznych i aborcyjnych:

- Przez lata środowisko było w głębokim poważaniu

I dodał:

- Z takim podejściem pozabijamy własne dzieci

Jak słaby musi być przekaz Hołowni, i jak mało medialny, skoro musi uciekać się do takich sformułowań i figur stylisytcznych? Może Dorota Wellman mu pomoże coś wymyślić, skoro sztabowcy nie wyrabiają już na zakrętach?

Czyżby poparcie już tak bardzo leciało na łeb na szyję? Jak tak dalej pójdzie, to może nie uzyskać nawet 5%. A było tak dobrze na początku...

mp/wp.pl