Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości w rządzie Platformy Obywatelskiej, jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem na ministra obrony - poinformowała Beata Szydło. Szydło ucięła w ten sposób pojawiające się od dawna spekulacje, że resort obrony ma przypaść Antoniemu Macierewiczowi. Gowin, lider Polski Razem i koalicjant PiS, jest kandydatem o wiele mniej kontrowersyjnym.

Co więcej polityk ten deklaruje chęć stworzenia Obrony Terytorialnej, systemu obronnego opartego na ochtonikach, którego konieczność utworzenia od dawna postulują rozmaici eksperci. Podobny system funkcjonuje na przykład w Finlandii i w ocenie znawców w razie konfliktu na przykład z Rosją oznaczałby dla Moskwy niezwykle trudną i krwawą przeprawę. A to może skutecznie odstraszyć potencjalnego agresora.

"To nie media i nie Platforma Obywatelska będą decydowały o tym, kto będzie tworzył mój rząd" - powiedziała Szydło, wskazując, że nie chce wcale oddać resortu obrony Macierewiczowi, ale jej własnym kandydatem jest właśnie Gowin.

Gowin tekę ministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL utracił za głośny opór wobec realizacji lewackich konceptów godzących w katolicką rodzinę. Wkrótce po tym opuścił Platformę Obywatelską by założyć własną partię, ostatecznie wiążąc się w ramach koalicji Zjednoczona Prawica z Prawem i Sprawiedliwością.

Na konferencji prasowej zorganizowanej przez Szydło był też obecny sam Gowin. Powiedział jasno, że chce wesprzeć polską armię oddziałami Obrony Terytorialnej. Do Polski Razem od września należy też prof. Romuald Szeremietiew, jeden z głównych polskich promotorów OT. 

bjad