Fronda.pl: Jak ocenia Pan wczorajsze posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości?

 

Cezary Gmyz (dziennikarz śledczy): Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Artymiak przyznał, że detektory pokazały obecność trotylu. Gdyby te słowa padły miesiąc wcześniej, mielibyśmy do czynienia z zupełnie inną sytuacją. Tymczasem całą sprawę potraktowano jako pretekst do rozprawy ze środowiskiem dziennikarzy „Uważam Rze” i „Rzeczpospolitej”. To jest w tej sprawie najsmutniejsze.

 

 

Czy teraz ma Pan poczucie satysfakcji?

 

Nie jestem człowiekiem mściwym, nie myślę w kategoriach zemsty, bo jestem chrześcijaninem. Chciałbym jednak, aby ludzie z prokuratury uderzyli się w swoje piersi i odpokutowali to, co zrobili, bo masa ludzi została pozbawiona pracy. Nie chodzi tutaj o mnie, bo nie czuję się ofiarą tej sytuacji. Minął miesiąc i okazało się, że nie muszę niczego odwoływać.

 

 

 

Czy posiedzenie komisji sprawiedliwości może okazać się przełomem ws. katastrofy smoleńskiej? Rodziny ofiar z którymi rozmawiałem nie wierzą, że coś się zmieni...

 

Ja również nie wierzę w przełomy. Media zgodnie przemilczają to, co się stało wczoraj. Przejrzałem sobie rano tzw. wiodące portale i okazuje się, że informacja o wczorajszym posiedzeniu jest gdzieś na dole albo w ogóle zniknęła. Prokuratorzy nie mają powodów, aby czuć presji opinii publicznej. Zadzwonił do mnie pewien znajomy prokurator i powiedział, że jest mu wstyd za środowisko w którym pracuje. Odpowiedziałem, żeby się nie martwił, bo jestem dziennikarzem.

 

 

Czy temat katastrofy smoleńskiej będzie przez Pana kontynuowany? Może w (dwu)tygodniku „W Sieci”?

 

Nie, zakładam – wspólnie z Pawłem Lisickim – własny projekt. Chcemy tworzyć kontynuację tygodnika „Uważam Rze”. Rozpoczęliśmy już nawet prace nad tym projektem. Oczywiście w ramach tych prac będę zajmował się tematami o których rozmawiamy.

 

 

 

Czyli Cezary Gmyz nie składa broni...

 

W sytuacji, gdy zginęło tylu moich znajomych i mój przyjaciel – Adam Pilch, po prostu mam moralny obowiązek, żeby się tym zajmować. Wiem, że są to słowa niemodne, ale nikt nie jest w stanie mnie od nich odwieść.

 

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Aleksander Majewski