Przedwczoraj masowo kupowano polskie obligacje – informuje Jacek Frączyk na łamach money.pl. Ekspert podkreśla, że w związku z tym zbito ich cenę do rekordowych poziomów.

Jak czytamy – oznaczać to będzie gigantyczne oszczędności dla budżetu, jednak nie od razu.

Wielomiliardowe plany wydatków na programy socjalne mają między innymi wsparcie w spadającym na świecie oprocentowaniu obligacji”

- czytamy.

Frączyk dodaje, że niskie deficyty budżetowe, a także wzrost gospodarczy, korzystnie działają na inwestorów jeśli chodzi o uzyskanie ich zaufania. Stwierdza, że w związku z zaistniałą sytuacją:

Notowania polskiego długu spadły w czwartek do rekordowego poziomu”.

Łącznie w trakcie aukcji udało się sprzedać papiery dłużne za 5,5 mld złotych. Jak jednak podkreśla autor, to nie kwota jest tu najważniejsza, ale to, po jakich cenach były sprzedawane. Stwierdza:

[…] najważniejsze obligacje dziesięcioletnie sprzedano z rentownością 2,038 proc. Tak się składa, że to historyczny rekord”.

Frączyk pisze wprost, że oznacza to, iż źródło finansowania rządowych programów przekształca się dzięki temu „w coraz szerszy strumień”. Na końcu stwierdza, że w dalszej perspektywie oszczędności państwa mają szansę dalej rosnąć. Za trzy lata dzięki obniżeniu odsetek o 3 pkt. procentowe budżet oszczędzać będzie około 2 mld zł każdego roku.

 

dam/money.pl,Fronda.pl