W Genewie spotykają się dziś delegacje USA i Rosji, aby rozmawiać o napiętej sytuacji na granicy Ukrainy. Nie brakuje opinii, że USA chcą przystać na rosyjskie żądania, a spotkanie już nazywane jest przez niektórych „nową Jałtą”. Do obaw tych odniósł się w Programie 3 Polskiego Radia wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Kierowane przez wiceszefów resortów dyplomacji Rosji i Stanów Zjednoczonych spotkanie w Genewie jest reakcją na agresywne działania Rosji w Europie i groźby kolejnej inwazji na Ukrainę. Kreml obiecuje uspokojenie sytuacji na wschodniej flance w zamian za spełnienie przez Zachód ośmiu warunków mających być dla Rosji „gwarantem bezpieczeństwa”. To m.in. zerwanie współpracy NATO z Ukrainą i Gruzją, zobowiązanie do likwidacji baz sojuszu w krajach byłego bloku sowieckiego i gwarancja nierozszerzania NATO na Wschód. Pojawiają się obawy, że Stany Zjednoczone spełnią te żądania i zablokują Ukrainie drogę do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

- „Uważam, że podjęcie tych rozmów wobec szantażu rosyjskiego jest absolutnym błędem. Zgoda Amerykanów, żeby rozmawiać w innym kraju z Rosją, pachnie skompromitowaną konferencją z Monachium z 1938 roku - wtedy też dyskutowano i decydowano o Czechosłowacji – czy konferencją w Jałcie z lutego 1945 roku, kiedy decydowano m.in. o Polsce”

- mówił europoseł Witold Waszczykowski.

Przed tego typu negocjacjami ostrzegł też szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

- „Czasy Jałty się skończyły, kiedy mocarstwa uzgadniały między sobą strefy wpływów”

- powiedział wskazując, że dyskusje na temat bezpieczeństwa Europy muszą uwzględniać stanowisko UE i Ukrainy.

Do obaw związanych z dzisiejszymi rozmowami w Genewie odniósł się wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

- „Zawsze, kiedy rozmowy pomiędzy supermocarstwami toczą się w zamknięciu, istnieją pewnego rodzaju ryzyka i obawy”

- przyznał polityk.

Zwrócił jednak uwagę, że rozmowy na temat bezpieczeństwa nie ograniczają się do dialogu Waszyngton-Moskwa.

- „Za parę dni odbędzie się specjalne posiedzenie rady NATO-Rosja, w której będą także uczestniczyli przedstawiciele Polski”

- przypomniał.

Następnie odbędą się rozmowy z Rosją na forum OBWE, którego przewodniczącym jest obecnie Polska.

W ocenie wiceministra obecnie nie ma zagrożenia powtórki z 2008 roku, kiedy Barack Obama doprowadził do resetu stosunków z Rosją.

- „Jest przestrzeń do rozmowy z Rosją, ale na pewno nie w formule takiej, że Rosja eskaluje swoje działania, przesuwa wojska”

- stwierdził.

kak/polskieradio.pl