- Władimir Putin widzi, że straty narastają. Zaraz pojawią się wracające trumny żołnierzy, niezadowolenie społeczeństwa będzie olbrzymie – mówi generał Mieczysław Bieniek w rozmowie z "Super Expressem".

Jak dodaje, oligarchiczne Putina „traci gigantyczne pieniądze, a sprzętu wojskowego nie da się produkować ze względu na sankcje”.

- Putin zaczyna zdawać sobie sprawę z sytuacji, która może mu wkrótce grozić: zapaści gospodarczej i zastania wasalem Chin (…) Putin zawsze, kiedy spadały mu notowania, wywoływał wojnę, ale teraz widzi, że straty narastają, zaraz pojawią się wracające trumny żołnierzy, niezadowolenie społeczeństwa będzie olbrzymie. Poza tym jego oligarchiczne otoczenie traci gigantyczne pieniądze, a sprzętu wojskowego nie da się produkować ze względu na sankcje – stwierdza były zastępca dowódcy strategicznego NATO.

Generał wskazuje także na poważne zaburzenie psychiczne oraz całkowity brak energii w przemówieniu z okazji Dnia Zwycięstwa rosyjskiego prezydenta.

- W przemówieniu, oprócz braku energii, uderzyło mnie to, że Putin otwarcie się przyznał do strat ponoszonych przez Rosję – powiedział.

Określenie Putina, że atak na Ukrainę był "uderzeniem wyprzedzającym" Rosji i obroną przed spodziewaną napaścią gen. Bieniek określił jako "absurdalny".

Ekspert podkreślił, że Rosjanie już zdają sobie sprawę z tego, że ich agresja na Ukrainę nie przyniesie im spodziewanych celów.

W jego ocenie zdobycie przez Rosję Doniecka, Mariupola i pasa lądowego do Krymu zakończyłoby konflikt, a Rosja ogłosiłaby zwycięstwo. - Ale de facto oznaczałoby to jego zamrożenie - dodał.

Ukraina nadal ma duże szanse na odbicie Donbas oraz południowej część kraju, a jedynie Krym może być w opinii generała jeszcze poza zasięgiem Ukrainy, choć na korzyść Ukraińców działa stale pogarszająca się sytuacja wewnętrzna w Rosji, co może doprowadzić w efekcie do czarnego scenariusza dla działań Kremla. I z tego – podkreśla generał – w Moskwie zdają sobie już doskonale sprawę.

Jak zauważa wojskowy, straty wojenne jakie poniosła Rosja na Ukrainie są na tyle duże, że nie będzie ona w stanie odtworzyć możliwości bojowych przez co najmniej 15 lat. To może prowadzić do dalszego pogłębiania się desperacji Władimira Putina.

- Do Putina to wszystko dociera, zamyka kolejnych generałów FSB, ale musi z tego jakoś wyjść. I sądzę, że właśnie ta świadomość powoduje depresję maniakalną, którą widać na jego twarzy – stwierdził generał Bieniek.

 

mp/youtube/super express