"Wybory samorządowe są najbardziej zagrożone fałszerstwami i najtrudniejsze do przypilnowania; by "obstawić" wszystkie komisje wyborcze potrzeba ok. 200 tys. wolontariuszy" - mówiła Ewa Stankiewicz, przedstawicielka Ruchu Kontroli Wyborów.

Według Stankiewicz kluczowym elementem do tego, by wybory uznać za przeprowadzone prawidłowo, jest ilość wolontariuszy gotowych do "pilnowania".

Stankiewicz podkreśliła ponadto konieczność porównania składów komisji wyborczych, które będą przeprowadzać tegoroczne wybory z tymi, które prowadziły głosowania w ubiegłych latach. Jeśli – jak wskazała - w komisjach „wysokiego ryzyka” skład będzie taki sam lub nieznacznie zmieniony, będzie to sygnał dla wolontariuszy, by baczniej patrzeć mu na ręce.

„Jeżeli widzicie państwo niepokojące sygnały, zachęcam do dokumentowania tego” – zwróciła się Stankiewicz do obecnych na sali wolontariuszy.

W trakcie konferencji Ruchu Kontroli Wyborów "Jak skutecznie kontrolować wybory samorządowe 2018?" zatwierdzono stworzenie specjalnej "check listy", która przypomni o wypełnieniu wszystkich, najważniejszych zadań.

mor/PAP/Fronda.pl