Parlament Europejski wybrał dziś nowego przewodniczącego na drugą połowę kadencji. Funkcję tę obejmie maltańska europosłanka Roberta Metsola z Europejskiej Frakcji Ludowej. Gratulacje złożył jej już Donald Tusk.

Robertę Metsolę poparło 458 eurodeputowanych. Alice Kuhnke otrzymała 101 głosów, a Sira Rego 57 głosów. Wcześniej z kandydowania zrezygnował europoseł Kosma Złotowski z EKR.

- „Wynik pokazuje, że nasza kandydatka była przekonująca. Roberta Metsola przedstawiła właściwe inicjatywy, aby uczynić Europę bardziej demokratyczną i wzmocnić Parlament Europejski. Jest najmłodszą przewodniczącą instytucji UE w historii (Metsola ma 43 – PAP) i pochodzi z najmniejszego kraju UE. A po 20 latach kobieta zostaje ponownie wybrana na przewodniczącego”

- powiedział po wyborze nowej przewodniczącej szef grupy EPL Manfred Weber.

Wynik głosowania za pośrednictwem mediów społecznościowych skomentował przewodniczący EPL Donald Tusk.

- „Wybór Roberty Metsoli (…) oddanej Europejki, na przewodniczącą Parlamentu Europejskiego to wspaniała wiadomość dla wszystkich, którzy ciężką pracą i determinacją osiągają swoje marzenia. I dla tych, którzy wierzą w Europę. Ja wierzę w Europę i wierzę w Ciebie, Roberto”

- napisał polityk.

Zwyczajem Parlamentu Europejskiego jest zmiana przewodniczącego w połowie trwania pięcioletniej kadencji. Tym razem zmianie tej towarzyszyły tragiczne okoliczności śmierci poprzedniego przewodniczącego Davida Sassolego. Włoski socjaldemokrata zmarł na początku stycznia. Wcześniej był hospitalizowany z powodu komplikacji związanych z dysfunkcją układu odpornościowego.

Już wcześniej największe siły w Parlamencie Europejskim ustaliły, że po upływie kadencji przewodniczącego z frakcji Socjalistów i Demokratów funkcję tę przejmie polityk Europejskiej Partii Ludowej.

Roberta Metsola do tej pory była wiceprzewodniczącą PE. Niedawno udzieliła wywiadu „Gazecie Wyborczej”, w którym atakowała rząd Zjednoczonej Prawicy.

- „Po stronie polskiego rządu nie widzę gotowości do jakichkolwiek ustępstw. Zazwyczaj w sprawach spornych zawsze było jakieś pole do dyskusji, kwestie, które można było negocjować. Polski rząd po prostu mówi nie

- stwierdziła.

kak/PAP, DoRzeczy.pl, pb.pl, wyborcza.pl