Sztab operacji wojskowej połączonych sił zbrojnych Ukrainy w Donbasie poinformował, że podczas misji zwiadowczej ukraińscy żołnierze ujęli trzech tzw. separatystów, którzy brali udział w ostrzeliwaniu miejscowości na terytoriach kontrolowanych przez Ukraińców.

„W trakcie operacji wykryty został punkt obserwacyjny przeciwnika. Podczas krótkiej walki jeden bojownik został zlikwidowany, a trzech wzięto do niewoli. Wśród naszych żołnierzy strat nie ma” – podała ukraińska armia.

Szef Połączonego Sztabu Sił Zbrojnych Ukrainy w Donbasie generał Serhij Najew oświadczył, że armia podejmuje działania, które mają zniechęcić rosyjskie wojska hybrydowe do atakowania ludności cywilnej. – Wyzwolimy tę ziemię, jednak najpierw zrobimy tak, by na zawsze wybić terrorystom z głów zwyczaj ostrzeliwania cywilnych miast i wsi na terytoriach, będących pod kontrolą ukraińskich władz. Znajdziemy sposób, by zrobić to, nie łamiąc zobowiązań międzynarodowych Ukrainy w wysiłkach na rzecz uregulowania konfliktu – powiedział.

Tymczasem w okolicach Ługańska został wysadzony wiadukt nad torami, na drodze Ługańsk-Chrustalinij. Nie wiadomo, kto tego dokonał. Agencja UNIAN podaje też, że w jeden z ukraińskich batalionów zajął 2 km terenu wypierając rosyjskie wojska hybrydowe. Ruch ten podyktowany był tym, że ukraińskie pozycje były pod regularnym i niebezpiecznym ostrzałem ze strony rosyjskiej, dowództwo zdecydowało więc, że lepiej będzie zająć i umocnić się na nowych pozycjach. Informacje są bardzo skąpie i nieoficjalne, nie wiadomo więc jeszcze, czy ma to związek ze wspomnianym wyżej zatrzymaniem trzech żołnierzy rosyjskich wojsk hybrydowych.

ajk/kresy24.pl