"Niektóre postulaty zaplanowanego na październik synodu ds. Amazonii mogą wprawić w osłupienie nawet najbardziej postępowych katolików" - przekonuje na łamach tygodnika "Do Rzeczy" Krystian Kratiuk, redaktor naczelny pch24.pl.

Kratiuk zwraca uwagę na postulaty zniesienia celibatu. Jak pisze, to jednak tylko część agendy Synodu Amazońskiego. Są bowiem jeszcze inne kontrowersyjne tematy, których realizacja, jak sądzi, może "całkowicie zmienić lub zanegować dotychczasowe rozumienie powszechności Kościoła".

Autor przypomina słowa z dokumentu przygotowawczego do synodu, gdzie pisze się o "nawróceniu duszpasterskim i ekologicznym" oraz o "adaptacji, dialogu, inkulturacji i solidarności"; ewangelizację wymienia się tam w kontekście "walki z nierównością społeczną i brakiem soliarności poprzez promowanie miłości, sprawiedliwości, współczucia i troski między nami oraz ze zwierzętami, z roślinami i całym stworzeniem". Pisze się też o "ustanowieniu mostów łączących mądrość przodków z wiedzą współczesną".

To między innymi "inkulturacja rytuałów związanych z wodą, które pochodzą od starożytnej mądrości ludów amazońskich". Na czym miałoby to w szczególach polegać nie wiadomo, ale rzecz budzi obawę o korzystanie przez Kościół z praktyk amazońskiego szamanizmu.

Być może Synod Amazoński, pisze Kratiuk, będzie też okazją do swoistej "zemsty" na Benedykcie XVI. Swego czasu jako szef Kongregacji Nauki Wiary kard. Józef Ratzinger deprecjonował dorobek teologiczny o. Eleazara Lopeza Hernandeza, uchodzącego za twórcę "indiańskiej" teologii. Teraz taka "indiańska" teologia miałaby wracać za sprawą Franciszka do łask w Watykanie.

og/do rzeczy