- Wedle wiedzy, jaką posiadam – a myślę, że mam jestem najlepiej poinformowaną osobą w tym zakresie – i nagromadzonych przez komisję „naciskową” dokumentów nie ma żadnych podstaw, by postawić ich przed Trybunałem Stanu – Andrzej Czuma komentuje pomysł posłów PO, poparty przez SLD i ruch Palikota, by Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę postawić przed Trybunałem Stanu.
Czuma zapewnia, że kiedy był jeszcze posłem, apelował do kolegów z Platformy: „Nie róbcie tego głupstwa!”. Były poseł PO, minister sprawiedliwości i przewodniczący tzw. naciskowej komisji śledczej przekonuje, że przepisy konstytucji, konkretnie jej 198 artykułu, są jasne. - Śmieszne jest, gdy ludzie, którzy wymachują maczugami, nie znają prawa lub są nieściśli. Przykładowo poseł SLD Jarosław Krasoń, ewidentnie wzorując się na raporcie komisji kierowanej przez Ryszarda Kalisza, ujął w swoich poprawkach do mojego raportu, iż Kaczyński i Ziobro dążą do wykluczenia grup społecznych. Biedaczek zapomniał dodać, jakich grup społecznych i z jakiego obszaru miałyby być one wykluczone – mówi Czuma.
Zdaniem Czumy, mało prawdopodobne jest, by Kaczyński i Ziobro jednak stanęli przed Trybunałem Stanu. - W Platformie jest wiele osób, które do tej sprawy mają poglądy podobne do moich – konstatuje.
eMBe/Gosc.pl