Nie milkną komentarze na temat wczorajszego wystąpienia w Sejmie posła Konfederacji Grzegorza Brauna oraz wywołanego tym skandalu. Poseł Braun zwracając się do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego już po wyłączeniu mu mikrofonu powiedział: "Będziesz wisiał".

Po tym incydencie został on wykluczony z obrad, a na w mediach został bardzo ostro skrytykowany, chociaż w niektórych środowiskach próbowano go bronić.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek złożyła nawet zawiadomienie do prokuratury, a dzisiaj zawiadomienie takie złożył także sam minister zdrowia Adam Niedzielski.

Ponadto Prezydium Sejmu podjęło decyzję o nałożeniu na niego najwyższej możliwej kary pieniężnej, czyli obniżenia na sześć miesięcy uposażenia o 50 proc. i odebrania przez sześć miesięcy 100 proc. diety poselskiej.

Jak odnoszą się do sytuacji posłowie i politycy Konfederacji?

Jak wynika z ustaleń serwisu Interia, Braun nie misi się obawiać restrykcji ze strony Konfederacji.

– To jeszcze nie koniec świata – powiedziano dziennikarzom Interii, a jeden z posłów Konfederacji stwierdził, że Braun mówi w co drugim swoim wystąpieniu rzeczy takie lub podobne.

– Ale zrobiło się głośno, bo tym razem mówił w Sejmie. Kiedy mówi zupełnie to samo na manifestacjach antycovidowych, nikt nie zwraca na to większej uwagi. Na pewno nie przejął się tym zamieszaniem – stwierdził polityk.

- "Na pewno nie ma mowy o ukaraniu Grzegorza Brauna przez środowisko Konfederacji. To jeden z liderów. Poza tym w przestrzeni publicznej padały już mocne słowa" – podaje Interia.

 

mp/interia.pl