Ryszard Terlecki z PiS postanowił skomentować spotkanie liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej z Rafałem Trzaskowskim. Stwierdził, że ta "powinna poszukać pomocy w Moskwie, jeśli chce reklamować antydemokratyczną opozycję". Cichanouska stwierdziła, że wpis Terleckiego jest bardzo "dziwny".

Terlecki jeszcze tego samego wieczora postanowił odnieść się do swojego wpisu na Twitterze. Wpis wywołał bowiem mnóstwo nieprzychylnych komentarzy.

"Oburzonym moim tt wyjaśniam, że w czasie gdy polski rząd upomina się w Europie o wsparcie dla wolnej Białorusi, walczy o prawa polskiej mniejszości, finansuje niezależną telewizję, udziela białoruskim działaczom różnorodnej pomocy, pani Cichanouska zgadza się brać udział w mityngu opozycji, która w Polsce nie uznaje wyniku demokratycznych wyborów, kwestionuje legalność państwowych instytucji i wspiera łamiących prawo sędziów. W dodatku pani Cichanouska ma tam występować razem z liderem opozycji wobec rządu Victora Orbana. Gratuluję pomysłu. Co innego spotykać się z kim tylko ma ochotę, a co innego brać udział w werbunku antyrządowych kadr. Oto jak łatwo stracić sympatię większości Polaków" - napisał na Facebooku Terlecki.

Wpis Terleckiego skomentowała także Cichanouska w rozmowie na antenie TVN24.

- Teraz nie walczycie przeciwko sobie, tylko za Białorusinów. Nie wydaje mi się, byśmy musieli być w centrum sporu. Na Białorusi pojawia się pytanie, dlaczego mielibyśmy być. To bardzo dziwny tweet - stwierdziła Cichanouska.

- Nie sądzę, że to w porządku wobec sytuacji, w której są Białorusini. Jest porozumienie pomiędzy wszystkimi partiami politycznymi. Białoruś jednoczy w tym wyjątkowym momencie. Kraje się jednoczą, partie się jednoczą - dodała.

jkg/tvn24