Jak powiedział w wywiadzie dla TVP INFO wnuk Anny Walentynowicz Piotr Walentynowicz, wiele wskazuje na to, że ciało legendy "Solidarności" po katastrofie smoleńskiej mogło zostać podmienione. 

Wiele wskazuje na to, że w trumnie Anny Walentynowicz został pochowany ktoś inny – ocenił w programie „Gość poranka” TVP Info Piotr Walentynowicz, wnuk zmarłej w katastrofie smoleńskiej działaczki „Solidarności”. Poinformował, że zna też inne osoby, które domagają się ekshumacji.

Anna Walentynowicz zginęła 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. W 2012 roku po ekshumacji okazało się, że w wyniku pomyłki jej ciało zostało zamienione z ciałem innej ofiary katastrofy.

Prokurator generalny Andrzej Seremet twierdził, że to rodzina błędnie rozpoznała ciało. Rodzina z kolei wyklucza pomyłkę i nadal nie jest przekonana, czy – pomimo badań DNA i powtórnego pogrzebu – w trumnie spoczywają obecnie zwłoki Anny Walentynowicz.

W Moskwie na rozpoznaniu zwłok oprócz taty jeszcze trzy inne osoby rozpoznały babcię, która była w całości; miała całą twarz, cała głowę. Natomiast w czasie ekshumacji oba ciała, które były poddane sekcji zwłok, były bez głowy – wyjaśniał w poniedziałek w TVP Info Piotr Walentynowicz.

Rodzina zgłaszała swoje uwagi prokuratorom, ale badania DNA potwierdziły, że to ciało Anny Walentynowicz. Piotr Walentynowicz uwagę, że również w Rosji „wszystko się zgadzało, a jednak ciała były zamienione”.

Pomimo wątpliwości rodzina chodzi na grób, pali znicze. – Cały czas sobie zadajemy pytanie, jak to jest naprawdę. Teraz, myślę, będzie już o wiele łatwiej, bo rozwiązano Prokuraturę Wojskową, jedyną instytucję, która blokowała wszelkie możliwe czynności związane z dochodzeniem do jakiejkolwiek prawdy, w jakimkolwiek aspekcie śledztwa smoleńskiego – ocenił.

Niewykluczone, że obecnie dojdzie do kolejnych ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. – Znam parę osób, które domagają się ekshumacji. Prokuratorzy nie wyrażali na to zgody, czyli muszą się strasznie bać tego, co tam namieszali – powiedział Piotr Walentynowicz.

W tej chwili czuję nadzieję, ponieważ oczywistym się dla mnie stało w pewnym momencie, że jeśli mamy wyjaśnić przyczyny katastrofy, jeśli mamy dojść do tego, co się stało z babcią, to trzeba zlikwidować przede wszystkim wojskową prokuraturę, która wspomagała rząd w ukrywaniu tej prawdy i wspieraniu kłamstw, które były wypowiadane niejednokrotnie przez Tuska czy Kopacz – mówił Piotr Walentynowicz.

emde/tvp.info