- "Przedstawiciele głównych wyznań chrześcijańskich Francji sprzeciwiają się wprowadzeniu w życie ustawy przeciwko tzw. separatyzmowi islamskiemu. W swych założeniach miała ona dać odpór radykalnemu islamowi, w praktyce jednak stanowi poważne zagrożenie dla wolności wyznania" – czytamy na portalu Vaticannews.va.

Jak podkreślają sygnatariusze listu skierowanego do senatorów i prezydenta wskazują na fakt, że „walcząc z islamskim ekstremizmem, nie można tworzyć atmosfery powszechnej podejrzliwości wokół wyznawców wszystkich religii”.

Od samego początku – jak pisze Beata Zajączkowska z Watykanu – ustawa ta jest forsowana przez prezydenta Emmanuela Macrona. Ma ona być przedmiotem dyskusji w senacie już 30 marca. W związku z tym katolicy, protestanci i prawosławni wystosowali wspólny list w którym czytamy m.in.:

Nowe prawo grozi łamaniem podstawowych wolności, do których należy wolność kultu, zrzeszania się, edukacji i wolność wypowiedzi”.

Pod listem podpisali się: przewodniczący episkopatu Francji (abp Eric de Moulins-Beaufort), szef Federacji Protestanckiej w tym kraju (pastor François Clavairoly) oraz metropolita Emmanuel z Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola.

Wspólnie przypoinają oni, że ustawa z 1905 roku reguluje życie wspólnot religijnych i funkcjonuje ona doskonale. Co istotne – podkreślają – zapisy tej ustawy powinny być respektowane przez islam i na to należy położyć nacisk.

Ustawa zakłada także, co zostało bardzo mocno skrytykowane, „żeby poodchodzić z nieufnością do wszystkich ludzi wierzących, a organizacje wyznaniowe objąć szczególnym nadzorem”.

Bardzo duże wątpliwości budzi także zapis „pozwalający na arbitralne zamykanie miejsc kultu w imię tzw. porządku publicznego”.

Przedsmak tego Francuzi – jak zauważają sygnatariusze litu - mogli już poznać w momencie pozamykania w całej Francji kościołów oraz innych miejsc kultu z powodu pandemii.

Według przewodniczące Episkopatu Francji stwierdził wyraźnie, że „jedynym celem nowego prawa jest uprawomocnienie represji”.

 

mp/vaticannews.va