Borys Budka w swoim wpisie na Facebooku zażądał od Jarosława Kaczyńskiego, aby ten wyrzucił z Prawa i Sprawiedliwości posła Przemysława Czarnka. Co więcej, domaga się od niego złożenia mandatu poselskiego.
Chodzi o słowa Czarnka, które padły w rozmowie na antenie TVP Info. Powiedział wówczas:
„Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem, brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy o jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją”.
W rozmowie z Onetem Czarnek podkreślił, że jego komentarz odnosił się do zdjęcia, które zostało zrobione w Los Angeles, gdzie przebywał na zaproszenie Polonii. Dodał, że widać na nim „[…] wyraźnie obrzydliwe sceny z centrum tego miasta – człowiek roznegliżowany, z widocznymi genitaliami, popija drinka w barze gejowskim na ulicy”.
Podkreślił, że to tacy ludzie nie są normalni.
Wypowiedź posła odbiła się szerokim echem, a opozycja podniosła larum. Lider Platformy Obywatelskiej napisał na twitterze:
„Żądam od J. #Kaczyński.ego natychmiastowego wyrzucenia posła Czarnka z PiS, a od samego Czarnka - złożenia mandatu poselskiego. Brak rekacji stanowić będzie przyzwolenie na haniebne zachowania i współodpowiedzialność całego obozu Zjednoczonej Prawicy za brunatny język nienawiści”.
W odpowiedzi na słowa Budki, Czarnek odpisał:
„Znieważanie Prezydenta i innych to język demokracji wg @bbudka. A mój brak zgody na demoralizację na ulicach to język brunatny. Każdy jest równy wobec prawa i w godności. Ale nikt nie może demoralizować innych na ulicach. Nikt też nie ma prawa zniekształcać moich wypowiedzi”.
W kolejnych wpisach wyjaśnia:
„W odpowiedzi na dzisiejszą nagonkę i manipulowanie moją wypowiedzią podkreślam po raz kolejny za Konstytucją RP: Wszyscy bez wyjątku są równi wobec prawa i w godności. Nie zmienia to faktu, że nie może być najmniejszej zgody i akceptacji dla zachowań demoralizujących, deprawujących na ulicach miast, takich jak na prezentowanym zdjęciu z LA, do którego odnosiłem moją wczorajszą wypowiedź. Dlatego odcinam się od wszystkich manipulacji dotyczących mojej wypowiedzi i żądam zaprzestania jej zniekształcenia i wyrywania z kontekstu. Jest mi przykro, że w ten sposób celowo przypisuje mi się intencje, których nigdy nie miałem”.
Znieważanie Prezydenta i innych to język demokracji wg @bbudka. A mój brak zgody na demoralizację na ulicach to język brunatny. Każdy jest równy wobec prawa i w godności. Ale nikt nie może demoralizować innych na ulicach. Nikt też nie ma prawa zniekształcać moich wypowiedzi https://t.co/Fb7asYRPA0
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) June 14, 2020
1/3 W odpowiedzi na dzisiejszą nagonkę i manipulowanie moją wypowiedzią podkreślam po raz kolejny za Konstytucją RP: Wszyscy bez wyjątku są równi wobec prawa i w godności.
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) June 14, 2020
2/3 Nie zmienia to faktu, że nie może być najmniejszej zgody i akceptacji dla zachowań demoralizujących, deprawujących na ulicach miast, takich jak na prezentowanym zdjęciu z LA, do którego odnosiłem moją wczorajszą wypowiedź.
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) June 14, 2020
3/3 Dlatego odcinam się od wszystkich manipulacji dotyczących mojej wypowiedzi i żądam zaprzestania jej zniekształcenia i wyrywania z kontekstu. Jest mi przykro, że w ten sposób celowo przypisuje mi się intencje, których nigdy nie miałem.
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) June 14, 2020
dam/TVP Info,Onet.pl,Twitter