Właściciele cukierni „Sweet Cakes” z Oregonu w Stanach Zjednoczonych stoją na krawędzi bankructwa. W ubiegłym roku odmówili parze lesbijek upieczenia ciasta na homoseksualny „ślub”. Wobec silnych nacisków środowisk LGBT zostali zmuszeni do zamknięcia punktu i pieczenia ciast z domu. W styczniu Biuro Pracy i Przedsiębiorstw orzekło, że cukiernicy dopuścili się „bezprawnej dyskryminacji”, nie chcąc obsłużyć lesbijek.

Teraz grozi im ogromna grzywna – 150 tysięcy dolarów. To oznacza, że para może zostać doprowadzona do bankructwa, choć de facto nie zrobiła niczego złego. 

Aaron i Melissa Klein wyjaśniają, że nie dopuścili się wcale żadnej „dyskryminacji”. Są gotowi piec ciasta dla osób homoseksualnych; odmówili w tym przypadku wyłącznie ze względu na sprzeciw wobec „małżeństw” jednopłciowych. Powołali się na konstytucyjną gwarancję wolności religijnej.

pac/christianpost