Niedawno został dopuszczony do wspomagania leczenia koronawirusa polski lek oparty na bazie chlorchiny. Jak się okazuje pomocna może być także hydroksychlorochina (HCQ)  jako składnik leku. Oba te związki są spotykane w preparatach do leczenia malarii. Ten ostatni związek budził nawet większe nadzieje, ponieważ jest mniej szkodliwy na ludzkiego organizmu i zapewne to jest przyczyną, że lek ten znika z półek w aptekach na całym  świecie.

Patent na ten lek wygasł jakiś czas temu i można go produkować powszechnie, ale trudność polega na jego produkcji, ponieważ proces technologiczny jest bardzo skomplikowany i żeby go uzyskać potrzeba przeprowadzenia wielu pośrednich reakcji, na które już trzeba mieć licencję.

W obecnych warunkach prof. Bartosz Grzybowski (Instytut Chemii Organicznej PAN oraz Uniwersytet UNIST w Korei Płd.) wraz ze swoim zespołem postawili sobie wyzwanie. Ich celem była legalna synteza HCQ z tanich składników bez korzystania z drogich opatentowanych pośrednich reakcji chemicznych.

Do opracowania tego leku został użyty program Chematica. Jak pisze portal niezalezna.pl:

- To potężny, rozwijany od ponad 20 lat (najpierw przez prof. Grzybowskiego w USA, a potem już częściowo w Polsce) program oparty o tzw. sztuczną inteligencję. Gromadzi on i uczy się setek tysięcy typów reakcji chemicznych i ich dopuszczalnych powiązań, tworząc całe ścieżki reakcji. Poza tym połączony jest z bazami patentów i katalogami firm produkujących związki chemiczne.

Prof. Grabowski mówi o nim:

- Ten program zna nie tylko całą chemię, ale i całą ekonomię dookoła chemii.

W sumie badania ukończono w cztery dni.

Prof. Grzybowski dalej wyjaśnił:

- Kilka lat temu w ramach projektu DARPA – czyli agencji innowacji U.S Army, która od wielu lat finansuje badania nad programem Chematica – wzięliśmy na warsztat kilka leków wartych miliardy dolarów i pokazaliśmy, że dzięki Chematice możemy obchodzić ścieżki patentowe używane w ich produkcji i znajdować nowe rozwiązania. Skuteczność tych rozwiązań zresztą potwierdziliśmy w laboratorium. Firmy uświadomiły sobie wtedy, jak ważne jest to narzędzie. I teraz program jest używany w największych przedsiębiorstwach farmaceutycznych na świecie.

Dodał też:

- My, naukowcy, robimy co możemy, żeby pomóc światu poradzić sobie z pandemią koronawirusa. Pokazujemy naszym państwom, że nauka jest potrzebna. I że musimy mieć swoje własne najnowsze technologie. Szczególnie w Polsce, gdzie wyprzedano właściwie cały hi-tech, możemy być bezbronni. To się musi szybko zmienić, jeśli chcemy się kiedykolwiek liczyć na globalnej arenie technologicznej walki – bo to, niestety, jest też walka o nasze własne interesy. A w przypadku pandemii koronawirusa - o nasze zdrowie.

Krótko mówiąc. Brawo Polacy! Brawo polska myśl naukowa i technologiczna.

 

mp/pap