Brat Elia Cataldo, stygmatyk, założyciel wspólnoty Apostoli di Dio, kilka razy odwiedził Polskę. Zawsze podczas spotkań wygłaszał specjalne przesłanie dla Polaków. Oto i ono:

 - Bóg stworzył świat, ale fundamentami jesteśmy my, ludzie. To jest to, czego Bóg pragnie. Bóg nie chce wielu rzeczy, pragnie pokoju serca. W każdej rodzinie, żeby była pogoda. Nie tylko bezużyteczne słowa, ale czyny. Wzywam was, byście modlili się dziesięć minut dziennie. Sam na sam z Maryją. Maryja jest pośredniczką. Jest naszą Matką. Ona jest pomiędzy nami a swoim Synem. Kiedy modlimy się do Niej, wszystko się zmienia - mówił Brat Elia

 

 

- Jestem w Polsce po raz piąty. Niesiemy Słowo Boże wszystkim. Dzisiaj niestety ludzie są zamknięci w swoich domach. Muszą być bardziej otwarci. Wszyscy myślą tylko o sobie, dla mnie, dla mnie, dla mnie - mówił brat Elia Cataldo

 

- Pan Bóg umarł na krzyżu za nas wszystkich, a my musimy być świadkami wiary - dodawał

 

- Najlepszym dobrem to bycie dobrym dla innych, żeby nie zostawiać eliminowania zła na jutro. Bycie tu i teraz.... - zaznaczył

 

 

 

 

- Ratunek musimy znaleźć w Bogu. Łaskę musimy znaleźć w Bogu. Rodziny muszą się odnaleźć i muszą odnaleźć Boga. Trzeba się uspokoić, trzeba wyhamować - mówił brat Elia

 

- Musimy się modlić i musimy umieć słuchać. Jeżeli nie będziemy słuchać Słowa Bożego, to czego chcemy słuchać? Kiedy przywołujemy Boga? Kiedy się do niego zwracamy? - dodawał stygmatyk

- Nie chcemy zaakceptować Prawdy, bo się boimy. A Bóg nie jest strachem, Bóg jest miłością, łaską i miłosierdziem i wszystkim. W rodzinie, jeżeli ktoś posiada Boga, ma wszystko - podkreślił 

- Kim jest człowiek bez Miłości Boga? Nie patrz do tyłu, ale patrz do przodu - zaznaczył

Pytany o to, jak dotrzeć do ludzi, którzy twierdzą, że wystarczy być dobrym człowiekiem, nie jest potrzebny do tego Bóg:

- Wcześniej, czy później spotkają Boga. Albo w momencie śmierci, albo w momencie choroby. Pan przychodzi i puka. Wie, która to jest godzina i moment - opowiadał.

 

 

 

- Matka Boża jest ciągle z nami, pochyla się i jest na ziemi, ale my mamy zamknięte serca - mówił Brat Elia

- Należy rozpocząć modlitwę wspólną, razem z rodzinami, mieć więcej cierpliwości do siebie nawzajem. Żebyśmy pięknie ze sobą rozmawiali. Nie możemy zapominać o wszystkich pięknych rzeczach, które stworzył Bóg. Pamiętamy o Bogu tylko wtedy, kiedy zachorujemy, a to jest błąd. Ciągle musimy pamiętać o Bogu. Zapraszam Was, byście dziesięć minut dziennie się modlili - dodawał

Pytany, jak wyglądał Pan Jezus, którego widział osobiście, opowiadał: - Nie widzę Go codziennie, widzę Go tylko podczas Wielkiego Tygodnia, podczas mojego cierpienia - stwierdził

Jak podkreślał, stygmaty ma od 48 lat.

- Nie wiadomo było o co chodzi, bo kiedy moja matka zawoziła mnie do szpitala, lekarze mówili, że dziecko jest źle odżywiane. Zawsze było coś takiego, że po Wielkiej Sobocie zaczynałem się czuć normalnie - mówił

- Ojciec Pio jest ojcem Pio, ja mam swoją drogę. Nie chcę, żeby mnie ktoś porównywał. Nie ma porównań między świętymi, ja nie jestem święty, jestem tylko dzieckiem Bożym. Musimy pamiętać jedno, cuda nie robią ludzie, tylko robi Bóg - zaznaczył - Kim jest człowiek bez Boga, a z Bogiem? - zastanawiał się

Pytany o dar bilokacji i dar czytania w ludzkich sercach, mówił:

- Prawda czasami źle robi, trzeba mówić piękne rzeczy, dobre rzeczy. Ponieważ niektórym osobom, kiedy poznają prawdę, przynosi zło. Uczmy ich modlić się - stwierdził Brat Eliasz

Brat Elia wygłosił również specjalne przesłanie dla Polski, Polaków i rodzin.

 

 

 

 

bz/YT