Teoretycznie Boże Narodzenie jest szansą dla chrześcijan w wielu krajach, by zaprosić do swoich domów wyznawców innych religii, i dzięki temu umocnić wzajemne poszanowanie. Dzieje się tak niekiedy w spokojnych regionach Indii, w niektórych państwach Afryki i Bliskiego Wschodu. Chrześcijańskie rodziny zapraszają na świąteczne posiłki np. hindusów oraz muzułmanów.

Jednak w wielu miejscach sytuacja chrześcijan jest diametralnie inna. Dotyczy to zwłaszcza tych państw, gdzie islam ma największe wpływy na życie społeczne – jak Irak, Nigeria czy Pakistan. Niebezpiecznie bywa także w krajach, gdzie zasady życia społecznego są otwarcie wymierzone przeciwko chrześcijanom, jak w niektórych częściach Indii.

We wszystkich tych miejscach fanatycy wykorzystują często święta Bożego Narodzenia, by „zaatakować znienawidzonych chrześcijan” wtedy, gdy ci są na takie ataki szczególnie czuli. Według Fenbert nie ma w zasadzie ani jednego roku, w którym jej organizacja nie otrzymuje wiadomości o atakach na chrześcijan w okolicach świąt.

Aktywistka wskazuje też, że do prześladowań dochodzi także na Zachodzie, gdzie sprawcami agresji wobec chrześcijan są często radykalni ateiści.

Pac/kath.net