Na dzisiejszym posiedzeniu komisji wolności obywatelskich Parlamentu Europejskiego RPO Adam Bodnar powiedział:

- Sądownictwo w Polsce jest zagrożone, zmiana standardów może doprowadzić do wprowadzenia nieliberalnego systemu i w konsekwencji „prawnego polexitu”

Stwierdził on, że broni sądownictwa w Polsce, zaznaczając przy tym:

- Ale pomimo tych wszystkich działań i presji nadal uważam, że sądownictwo jest zagrożone. Tu nie chodzi o sędziów, tylko o standardy. Zmiana standardów może doprowadzić do wprowadzenia nieliberalnego systemu

Dodał też:

Cała ta sytuacja może prowadzić do tzw. prawnego polexitu. To znaczy Polska będzie nadal członkiem UE, ale nie będzie mogła uczestniczyć we współpracy w ramach sądownictwa

Zakwestionował rónież możliwość zgodnego z prawem przeporwadzenia wyborów korespondencyjnych mówiąc:

- w świetle ustawy będącej przedmiotem prac Senatu, to nie PKW, lecz administracja rządowa wraz z Pocztą Polską będą rzeczywistymi organizatorami wyborów

Oraz:

- Ponadto zgodnie z Kodeksem wyborczym na karcie do głosowania w wyborach na Prezydenta RP drukuje się odcisk pieczęci PKW. Pojawia się zatem zasadniczy problem, czy PKW swoją pieczęcią na karcie do głosowania może autoryzować wybory - jeśli nie jest ich głównym organizatorem.

Mówienie o „polexicie” już się skończyło, więc jakiś sprytny, może ktoś z “Soku z Buraka” wymyślił, żeby teraz bronić “kasty” oraz mówić o “prawnym polexicie”? Tak dla zabawy, czy może po to, żeby Małgorzata Gersdof pozostała na swoim stanowisku. Zaczynają już chodzić słuchy, że teraz ona jest “capo di tutti cappi” liderów opozycji. Albo też głównym doradcą.

No bo jeśli ona to jest tym sądownictwem, to 30 kwietnia, czyli koniec jej kadencji jako I prezes Sądu Najwyższego właśnie dobiega końca. I to "sądownictwo" się kończy.



mp/pap