Jak podaje Axpo Solutions, „Silna aktywność przemysłowa w głównych gospodarkach świata wspomaga konsumpcję węgla, podczas gdy podaż jest ograniczana przez niezliczone problemy – ulewne deszcze w Indonezji, nacisk na bezpieczeństwo w chińskich kopalniach czy strajki w Kolumbii. W Europie popyt na węgiel wzrósł o 10-15 proc. w tym roku, po tym jak zima okazała się chłodniejsza niż zwykle, a zapasy gazu zostały wyczerpane” – czytamy na portalu forsal.pl.

W odradzającej się postapandemicznej gospodarce ceny węgla idą w górę, ale – jak oceniają eksperci – ten trend nie wystarczy do pobudzenia inwestycji w budowę nowych kopalni. 

I choć obecne ceny mogą wydawać się dobrodziejstwem dla górników, to aktualna sytuacja jest sprzeczna z typowym cyklem surowcowym, w którym wysokie ceny są sygnałem do zwiększenia produkcji i ostatecznie przywrócenia równowagi na rynku. Ambitne cele środowiskowe zmieniają wzorce inwestowania w paliwa kopalne, pomimo tego, że tylko w Europie zapotrzebowanie na węgiel wzrosło w tym roku o 10-15 proc., co jest wynikiem tego, że „zima okazała się chłodniejsza niż zwykle, a zapasy gazu zostały wyczerpane”.

- Ceny w Chinach, największym konsumencie węgla na świecie, wzrosły o 34 proc. od końca lutego i są tak wysokie, że rząd rozważa wprowadzenie limitu na ich wysokość – czytamy.

Obecne kopalnie na całym świecie starają się zmaksymalizować wydobycie w istniejących kopalniach, ale pomimo tego rządy niektórych krajów, jak na przykład Niemiec, starają się przyspieszyć transformację energetyczną i firma Eins Energie in Sachsen GmbH & Co. do roku 2023 chce zamknąć całą swoją działalność opartą na węglu.

Jednym z nielicznych wyjątków są Indie, gdzie Adani Group, jeden z największych operatorów energii odnawialnej w tym kraju. Firma „obecnie kopie ziemię i układa tory kolejowe w północno-wschodniej Australii, aby w tym roku wydobyć pierwszy węgiel z kopalni Carmichael, która docelowo będzie dostarczać 10 milionów ton rocznie” - podaje forsal.pl.

 

mp/forsal.pl