Przewodniczący komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej stwierdził, że ostatnie sekundy z czarnych skrzynek rosyjskich zostały wycięte, a wg odczytów na kilka sekund przed katastrofą Tupolewa nastąpiła awaria prądu. 

– Trwa budowa modelu aerodynamicznego do badań w tunelu w różnych konfiguracjach – lotu oraz lądowania bez kawałka skrzydła – powiedział w TVP Info dr inż. Wacław Berczyński, przewodniczący podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej.

Dr inż. Wacław Berczyński , przewodniczący podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej, mówił w TVP Info o instrukcji ministra Jerzego Millera, zgodnie z którą wyniki jego komisji powinny być zbieżne z wynikami badań MAK-u. – To było na polecenie przełożonych ministra Millera – powiedział gość TVP Info.

Dr Berczyński wyjaśnił, że podkomisja zbadała dokładnie skrzynki i okazało się, że ostatnie 5 sekund ze skrzynek rosyjskich było wyciętych i zastąpionych nieczytelnymi danymi. – Byliśmy w stanie odczytać polskie skrzynki. Też były odcięte trzy ostatnie sekundy. Odczyty wykazują, że nastąpiła awaria generatora, silnika, czytników wysokości. – Wtedy jeszcze samolot był w powietrzu – wyjaśnił i dodał, że sekunda to jest 75 metrów lotu samolotu przy tej prędkości.

Berczyński zdradził, że napisał list do MAK-u prosząc o umożliwienie dostępu do wraku i czarnych skrzynek. Minęły już prawie dwa miesiące i nie ma jeszcze odpowiedzi.

Dodał, że nawet bez wraku komisja może dojść do znaczących wyników. – Badamy te części wraku, które mamy w Polsce. Zbudujemy bardzo wierny model komputerowy – wyjaśnił i zapewnił, że to pozwoli otrzymać wyniki bliskie eksperymentalnym.

Dodał, że trwa budowa modelu aerodynamicznego do badań w tunelu w różnych konfiguracjach – lotu oraz lądowania również bez kawałka skrzydła. Jego zdaniem pozwoli to sprawdzić, co działo się z maszyną w końcowej fazie lotu.

daug/tvp.info