Rzeczniczka PiS, Beata Mazurek skomentowała organizowane z okazji Dnia Kobiet strajki i protesty feministek. 

"Demokracja ma to do siebie, że protesty są czymś naturalnym i dozwolonym. My tych protestów nie popieramy, ale nikomu ich nie odmawiamy."- powiedziała Mazurek. Jak podkreśliła posłanka, jest coś, co łączy uczestniczki "Międzynarodowego Strajku Kobiet" z kobietami, które ich protestów nie popierają.

"Sądzę, że dobro rodziny, praca, zdrowie, bezpieczeństwo są to te płaszczyzny, które łączą nas z tymi paniami, które dziś protestują na ulicach. Możemy się różnić, ale możemy w różnych płaszczyznach zawierać porozumienia i kompromisy, które będą zadowalały nas wszystkich"- stwierdziła rzeczniczka PiS w nawiązaniu do postulatów protestujących kobiet. Choć, jak podkreśliła poseł Beata Mazurek, pole do porozumienia jest, to jednak:

"Nie chciałabym koncentrować naszej współpracy tylko na jednym zagadnieniu. To są argumenty, które świadczą, że los Polek nie jest obojętny ani pani premier, ani rządowi PiS"

ajk/wpolityce.pl, Fronda.pl