Portal Fronda.pl: Co Pan sądzi o nadaniu jednemu z wawerskich rond imienia Miłosierdzia Bożego? Z taką inicjatywą wyszła grupa mieszkańców tej dzielnicy, ale nie wszystkim się ona spodobała. Przeciwnicy argumentują, że to nie jest nazwa stosowna dla skrzyżowania. Jakie więc nazwy są stosowne, a jakie nie dla skrzyżowań, ulic i rond?

Artur Górski, PiS: Na pierwszy rzut oka jest to bardzo dobra inicjatywa, bo wprowadza elementy naszej wiary do przestrzeni publicznej. Jednak musimy pamiętać o dwóch kwestiach: po pierwsze, przez nazwy ulic czy rond upamiętnia się bohaterów (np. bohaterskich żołnierzy, wybitne postaci), czy wskazuje na pobliskie miejsce kultu (np. ul. Kościelna), ale nie można tworzyć miejsca kultu z ulicy czy ronda. Chyba nie chcemy, aby ludzie zaczęli modlić się do blachy z nazwą ronda? Po drugie, wiele ulic ma nazwy pochodzenia komunistycznego i ich pobliska obecność deprecjonowałaby pojęcie Miłosierdzia Bożego.

Inicjatywie nazwania ronda imieniem Miłosierdzia Bożego sprzeciwili się wawerscy radni, także z PiS, argumentując, że nazwa jest niestosowna dla skrzyżowania. Na czym ta niestosowność polega?

Trzeba podchodzić z dużą roztropnością do kwestii nazewnictwa skrzyżowań i ulic, szczególnie w odniesieniu do Boga. Musimy pamiętać, że Bóg jest najwyższą wartością i tak powinien być traktowany. Dlatego potrafię zrozumieć radnych, którzy w tym przypadku mieli wątpliwości. Powinni jednak podjąć dialog z inicjatorami tego przedsięwzięcia, spotkać się z nimi i pobliskim proboszczem, by wspólnie zastanowić się, czy można w sposób bardziej godny oddać cześć Miłosierdziu Bożemu.

Kilka tygodni temu proboszczowie parafii w Pile protestowali przeciwko nadaniu miejskiemu skwerowi u zbiegu ulic Browarnej i 11 Listopada im. św. biskupa Ignacego Jeża. Ich zdaniem, szargałoby to powagę biskupa. Czy w tym przypadku jest tak samo?

Skwer, to jednak nie zabłocona i śmierdząca od spalin ulica czy rondo, tylko miejsce przychylne ludziom, pełne zieleni, w którym się odpoczywa i często oddaje refleksji. I jeśli do tego okoliczne miejsce w jakiś sposób było związane np. z biskupem czy nawet świętym, czyli z osobą wybitną, nie miał bym nic przeciwko, aby tę osobę tak upamiętnić. I najlepiej postawić jej pomnik na skwerze. To byłoby dopełnieniem "miejsca pamięci" o biskupie czy świętym.

Rozm. MaR