- Trzeba jasno sobie powiedzieć, że od zakończenia II wojny światowej dyplomacja niemiecka robi wszystko, żeby nie płacić (reparacji), lub płacić jak najmniej - mówił w Polskim Radiu 24 przewodniczący parlamentarnego zespołu do spraw reparacji wojennych, poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk.

Władze Grecji wystąpią do Niemiec z oficjalnym żądaniem reparacji wojennych z okresu II wojny światowej. Decyzję w tej sprawie podjął grecki parlament. Propozycję poparli zarówno deputowani rządzącej partii, jak i opozycji. Berlin odrzuca roszczenia twierdząc, że nie ma podstaw do reparacji.

Arkadiusz Mularczyk zaznaczył, ze "temat reparacji wojennych jest aktualny w Grecji od wielu dekad". - Grecy zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej wielokrotnie podnosili to, że Niemcy wyrządzili im znaczne szkody majątkowe, doszło do wielu zbrodni wojennych - powiedział.

Poseł PiS zaznaczył, że "Grecy pamiętają o ofiarach". Dodał, że kwestia odszkodowań wojennych "to bardzo ważny element polityki historycznej, ale też bieżącej polityki greckiej". - Wszystkie partie polityczne są za tym, żeby państwo greckie i Ateny dochodziły reparacji wojennych od Niemiec - powiedział. - Ta uchwała nakłada mandat parlamentarny na rząd do tego, żeby podjął wszelkie działania prawne i polityczne, żeby dochodzić na gruncie międzynarodowym reperacji wojennych - dodał polityk.

W opinii Arkadiusza Mularczyka, w kwestii odszkodowań "nie ma złudzeń, że to polityka państwowa Niemiec: żeby wykręcać się, zaciemniać obraz sytuacji, grać na przemilczenie, zapomnienie". - Robić wszystko, żeby po prostu nie płacić - ocenił.

Gość PR24 mówił też o sprawie ewentualnych reparacji wojennych dla Polski. - Nie było w Polsce woli politycznej, żeby ten temat ostro podnosić w relacjach polsko-niemieckich - mówił polityk. Jego zdaniem, "to ostatni moment w naszych relacjach bilateralnych", żeby to zrobić.

- Rozmiar zniszczeń zepchnął Polskę na znacznie niższy stopień rozwoju gospodarczego. Dzisiaj ciężko nam gonić kraje Europy Zachodniej, ponieważ one nie były aż tak bardzo zniszczone. Mówię tu o zasobach ludzkich, inteligencji, warstwie przywódczej, przemysłowcach. Tych strat ludzkich, demograficznych i materialnych nie sposób od robić w ciągu dwóch-trzech pokoleń - powiedział Arkadiusz Mularczyk na antenie PR24.

- Podnoszenie tematu reparacji, zaprezentowanie raportu, który będzie w najbliższych miesiącach przygotowany, jest elementem polskiej polityki, polskiej racji stanu (...). Pokazuje ile potencjalnie są nam winni Niemcy - mówił polityk.

Polskieradio24.pl