Opozycja totalna i sprzyjające jej mainstreamowe media wciąż liczą na to, że Komisja Europejska będzie przy każdej możliwej okazji pouczać polski rząd. Tym razem powodem jest aresztowanie Michała Sz. W sprawie ataku na furgonetkę i działacza fundacji Pro – Prawo do Życia.

Na łamach gazety wydrukowany został list skierowany do szefowej Komisji Europejskiej, w którym stwierdzono, że polski rząd… prześladuje mniejszości seksualne. Jego sygnatariusze są oburzeni rzekomymi „represjami wymierzonymi w społeczność LGBT w Polsce”. Podpisali go między innymi: Agnieszka Holland, Pedro Almodóvar czy Olga Tokarczuk.

Solidaryzujemy się z aktywistkami i aktywistami oraz ich sojusznikami, brutalnie traktowanymi i zatrzymywanymi podczas protestów, przetrzymywanymi w areszcie, a także zastraszanymi. Wyrażamy głębokie zaniepokojenie o przyszłość demokracji w Polsce”

- napisano w liście.

W sprawie chodzi oczywiście o atak na kierowcę furgonetki oraz niszczenie mienia. To jednak najwidoczniej zdaniem sygnatariuszy listu jest uzasadnione. Napisano bowiem:

Homofobiczna agresja w Polsce wzrasta, ponieważ jest wzmacniania przez partię rządzącą, która uczyniła z mniejszości seksualnej kozła ofiarnego, nie troszcząc się o bezpieczeństwo i dobrostan tych obywateli i obywatelek. Margot jest de facto ofiarą politycznych represji aresztowaną za odmowę bycia poniżaną”.

Komisja Europejska została w liście wezwana do „natychmiastowego podjęcia kroków >>w obronie podstawowych europejskich wartości<<”.

dam/"Gazeta Wyborcza",wpolityce.pl