My twierdzimy, że rząd Polski jest pod wpływem pewnej atmosfery, którą wytworzyły Stany Zjednoczone (…) Być może jest pod presją Stanów Zjednoczonych i w pewnym sensie rząd polski wpisuje się w realizację celów i interesów USA - mówił na antenie radiowej Jedynki Masud Edrisi Kermanszahi, ambasador Iranu w Polsce.

Konferencja o Bliskim Wschodzie, która ma się odbyć w lutym w Warszawie, to nie tylko spotkanie delegacji z tego regionu świata, ale i z Europy, i Stanów Zjednoczonych. To spór o podejście do Iranu. Jak traktować porozumienie nuklearne z tym krajem, zerwane przez USA, a podtrzymywane przez Europę. Polska, jako gospodarz spotkania, spotkała się z ostrą krytyką władz Iranu.

Szef MSZ tego kraju napisał w ub. Tygodniu: "Przypomnienie dla gospodarza/uczestników antyirańskiej konferencji: ci, którzy brali udział w ostatnim antyirańskim show USA są albo martwi, albo zhańbieni, albo zmarginalizowani. Iran jest silniejszy niż kiedykolwiek. Podczas gdy Iran ratował Polaków w czasie II wojny światowej, obecnie (Polska) jest gospodarzem rozpaczliwego antyirańskiego cyrku".

- Te osoby, które znają historię, wiedzą jak to wyglądało, zwłaszcza w okresie współczesnym. Doskonale zdają sobie sprawę, że relacje między Polską a Iranem mają ponad 500 lat. Są symbolem i oznaką bardzo wartościowych relacji. Do tego dochodzi jeszcze kwestia tego, że Iran podczas II wojny światowej gościł 120 tys. polskich uchodźców - podkreślił ambasador Iranu.

- Uważam, że przedstawiciele władz polskich nie powinni pewnymi pociągnięciami, które w tej chwili akurat mają miejsce zaszkodzić tej właśnie pięknej historii - dodał.

- Biorąc pod uwagę tę historię, Iran nie spodziewał się, że Polska będzie współuczestniczyć w organizacji antyirańskiej konferencji - zaznaczył Masud Edrisi Kermanszahi.

Prowadzący Michał Żakowski spytał, czy Iran traktuje organizację konferencji przez Polskę jako akt wrogości. - My twierdzimy, że rząd Polski jest pod wpływem pewnej atmosfery, którą wytworzyły Stany Zjednoczone (…) Być może jest pod presją Stanów Zjednoczonych i w pewnym sensie rząd polski wpisuje się w realizację celów i interesów USA - mówił gość Jedynki.

Źródło: PolskieRadio.pl