Politycy opozycji, tacy jak liderka Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer czy były szef MSWiA, Bartłomiej Sienkiewicz zaatakowali prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego za wczorajsze wystąpienie na konwencji w Lublinie. 

"Dlaczego PiS tak lubi wskazywać gorszych i lepszych Polaków?"-zastanawia się na Twitterze Katarzyna Lubnauer. Chodzi o słowa lidera PiS na temat rodziny. Jak wskazał Kaczyński, rodzina to "jeden mężczyzna, jedna kobieta w stałym związku i ich dzieci". Były premier podkreślił również, że taki model rodziny ma dzisiaj wielu przeciwników i jest atakowany. Słowa te rozwścieczyły liderkę Nowoczesnej. 

"1/4 dzieci rodzi się w związkach pozamałżeńskich, 1/3 małżeństw kończy się rozwodami. Wg PiS samotna matka z synem, patchworkowe rodziny, syn opiekujący się matką czy bezdzietne pary żyjące ze sobą, to nie rodziny. Dlaczego PIS tak lubi wskazywać gorszych i lepszych Polaków?"-napisała Lubnauer na Twitterze. 

"W Polsce rok w rok jest 60 tys. rozwodów. Dzieci na ogół zostają z matką. Według Jarosława Kaczyńskiego to nie jest rodzina.
Sam w dzieciństwie przez to przeszedłem. W imieniu swoim i mi podobnych mówię: Kaczyński nic nie rozumiesz. Mniej niż nic. I nie masz prawa tak mówić"-wtórował jej były minister Bartłomiej Sienkiewicz. Już pomińmy fakt, że jeden z "autorytetów" intelektualnych opozycji totalnej, człowiek, jakkolwiek by nie było, wykształcony, od którego wymagać można pewnego poziomu, zwraca się do doktora nauk prawnych, byłego premiera RP i sporo starszego od siebie człowieka per "Kaczyński". Zarówno były minister, jak i szefowa Nowoczesnej, albo nie zrozumieli wypowiedzi prezesa PiS, albo kolejny raz manipulują i wyrywają z kontekstu. Dalsza część wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nie pozostawia bowiem wątpliwości, że raczej nie miał na myśli niepełnych rodzin i dzieci rozwiedzionych rodziców. 

"Dwie wspólnoty uważamy za fundamentalne i najważniejsze. Pierwsza z nich to rodzina. Rodzinę uważamy za komórkę społeczną o zupełnie fundamentalnym znaczeniu. Rodzinę widzimy tak, jak tutaj: jedna kobieta, jeden mężczyzna, w stałym związku i ich dzieci. To jest rodzina. Dzisiaj taka rodzina ma wielu wrogów. Jest atakowana, atakowane są różnice między kobietami i mężczyznami. W przeważającej większości wypadków ludzie rodzą się mężczyznami i kobietami. I tak niech zostanie. Tak ma w Polsce zostać"- oto, co tak naprawdę powiedział prezes PiS o rodzinie. Innymi słowy, albo ktoś tu (mimo wyższego wykształcenia) nie potrafi słuchać i czytać ze zrozumieniem, albo ktoś tu lubi manipulować i jątrzyć...

yenn/Twitter, Fronda.pl