Znana na całym świecie autorka bestsellerowych powieści kryminalnych, Agatha Christie, choć sama nie była katoliczką to jednak niespodziewanie w bardzo istotny sposób wpłynęła na uratowanie Mszy św. trydenckiej na Wyspach Brytyjskich.

Gdy na mocy posoborowych zmian na przełomie lat 60. i 70. poprzedniego wieku, zaczęto w Kościele masowo odchodzić od sprawowania Mszy św. w rycie, który obowiązywał w Mistycznym Ciele Chrystusa przez 400 lat, angielski Kościół postanowił zawalczyć o możliwość z dalszego jej sprawowania.

Na ręce papieża Pawła VI trafiła prośba o zezwolenie na dalsze odprawianie Mszy w rycie przedsoborowym. Ówczesnemu biskupowi Westminsteru Johnowi Heenanowi do podpisania listu udało się namówić wielu ludzi nie tylko życia religijnego, ale także kultury i sztuki, niejednokrotnie również i takich, którzy sami nie byli katolikami. Pod prośbą skierowaną do Pawła VI o indult w sprawie liturgii trydenckiej widniały podpisy nie tylko dwóch biskupów anglikańskich, ale również tak znanych twórców, jak pisarze: Robert Graves, Graham Greene, skrzypek Yehudi Menuhin czy słynny pianista Valdimir Ashkenazy.  

Jednak to właśnie podpis Agathy Christie, której twórczości Paweł VI miał być rzekomo wielbicielem, zrobił na biskupie Rzymu największe wrażenie. Przeglądając listę nazwisk podpisanych pod skierowaną do niego prośbą o indult, gdy natrafił na nazwisko swej ulubionej pisarki miał aż zakrzyknąć z wrażenia: „Ach, Agatha Christie!”.

Sygnatariuszom listu chodziło nie tylko o duchowy wymiar liturgii trydenckiej, który przez wieki podtrzymywał przy życiu prześladowany przez ewangelików angielski katolicyzm, ale również o niesłychane wręcz bogactwo artystycznego i kulturowego dziedzictwa Mszy Piusa V, którego ich zdaniem, nie można tak po prostu przekreślić z dnia na dzień.

Właśnie równo 50 lat temu, 5 listopada 1971 roku, papież Paweł VI wydał upragnione przez angielskich katolików zezwolenie, które przeszło do historii jako „Agatha Christie Indult”.

Po wielu latach, w lipcu 2007 roku dekretem „Summorum pontificum”  Benedykt XVI uwolnił w całym Kościele liturgię trydencką, uznając ją za „nadzwyczajną formę liturgii Kościoła”.

Natomiast od lata tego roku Franciszek na mocy motu proprio „Traditionis custodes” ponownie gwałtownie ograniczył możliwości sprawowania Mszy św. wszechczasów. Może być ona teraz odprawiana wyłącznie za zgodą miejscowego biskupa, jej dopuszczalność została też obwarowana wieloma surowymi warunkami. Zdaniem Franciszka swobodne sprawowanie liturgii trydenckiej „spowodowało zbyt wiele podziałów”.

 

ren/ekai.pl