Choć dodatkowe posiedzenie Sejmu zostało ogłoszone z pewnym wyprzedzeniem, bo już przed świętami Bożego Narodzenia, politycy opozycji zawsze znajdą powód do narzekań, że oto "zły Kuchciński" niszczy im plany sylwestrowe. 

Poseł PSL-UED, Michał Kamiński postanowił wyżalić się "Super Expressowi". Zdaniem gazety, polityk przeżywa "istny dramat". Wszystko dlatego, że w piątek miał jechać do popularnego kurortu w Szczawnicy, gdzie zamierza spędzić sylwestra. I wtedy przychodzi "zły Kuchciński" i każde tego dnia przyjść do roboty... 

"Nic nie stało na przeszkodzie, aby marszałek Kuchciński mógł zwołać dodatkowe kilka posiedzeń w listopadzie czy w pierwszej połowie grudnia, ale nie 28 grudnia!"- mówił poseł w rozmowie z 'Super Expressem". Michał Kamiński zastrzegł, że oczywiście był wczoraj w Sejmie, jednak "tak to nie powinno wyglądać, jak urządza posiedzenia Kuchciński". 

"Ten 28 grudnia zmienił wielu posłom najpewniej plany życiowe, ale trudno"- zaznaczył. 

Strach pomyśleć, co by było, gdyby Kamiński pracował jako strażak, policjant czy ratownik medyczny i musiał być ciągle w gotowości... Miejmy jednak nadzieję, że i tak zdąży na "sylwka" i będzie się dobrze bawił...

yenn/SE.pl, Fronda.pl