– To bardzo dziwna odpowiedź. Nie jestem też pewien, czy ten człowiek przemawia w imieniu prezydenta Putina lub całego rządu rosyjskiego – powiedział Vance w wywiadzie dla telewizji ABC. – W rozmowach z Rosjanami, mimo wszystkich naszych sporów, wielokrotnie słyszeliśmy, że nie chcą oni, by Iran wszedł w posiadanie broni jądrowej – dodał.
Wiceprezydent USA zaznaczył, że mimo głębokich różnic politycznych i ideologicznych, jedno stanowisko łączy Stany Zjednoczone, Rosję i Chiny: sprzeciw wobec rozpoczęcia nuklearnego wyścigu zbrojeń na Bliskim Wschodzie.
– Nie chcemy, by Iran posiadał broń nuklearną – podkreślił Vance. Dodał też, że atak USA na irańskie instalacje atomowe miał zapobiec dalszemu postępowi Teheranu w tym kierunku. – Wiemy, że Iran nadal posiada pewne zapasy wzbogaconego uranu, ale nie ma już możliwości ich wykorzystania do produkcji broni jądrowej. To właśnie był nasz cel – zaznaczył.
Wypowiedź Vance’a padła w kontekście sobotniego ataku amerykańskich sił zbrojnych na trzy kluczowe irańskie zakłady wzbogacania uranu – Fordo, Natanz i Isfahan. Była to reakcja USA na nasilające się zagrożenie ze strony Iranu i kontynuacja izraelskiej ofensywy zapoczątkowanej 13 czerwca. Pentagon zadeklarował, że „irański program atomowy został zniszczony”, jednak eksperci ostrzegają, że ryzyko odwetu ze strony Teheranu wciąż jest realne.
W odpowiedzi na amerykański nalot, rosyjskie MSZ nazwało działania USA „nieodpowiedzialnymi” i wezwało do „zakończenia agresji”. Kreml przekazał jednak, że nie planuje obecnie bezpośrednich rozmów Putina z prezydentem Trumpem, ale nie wyklucza, że mogą one zostać szybko zorganizowane, jeśli sytuacja tego wymaga.
Choć Moskwa oficjalnie potępia działania militarne Waszyngtonu, to jak sugeruje Vance, nieoficjalne sygnały z Rosji wskazują na wspólny cel: zatrzymanie Iranu przed zdobyciem broni jądrowej.