W tym samym czasie z Polski wyjechało około 19,2 tys. osób z tej samej grupy wiekowej. Oznacza to, że saldo migracyjne w tym przedziale wieku jest wyraźnie dodatnie.
Nagły wzrost to efekt decyzji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Od 28 sierpnia, zgodnie z nowymi regulacjami, ukraińska straż graniczna otrzymała polecenie przepuszczania mężczyzn w wieku 18–22 lat, mimo trwającego stanu wojennego.
Władze w Kijowie tłumaczą to koniecznością uporządkowania ewidencji wojskowej w tej grupie wiekowej. Choć przepisy nie są sprzeczne z prawem ukraińskim, zmiana wywołała szeroką debatę publiczną – zwłaszcza w kontekście trwającej mobilizacji i ograniczeń dotyczących wyjazdu mężczyzn w wieku poborowym.
Zaskakujące jest, że ukraińska straż graniczna nie prowadzi osobnych statystyk dotyczących tej grupy wiekowej. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy ZAXID.NET przedstawiciele Karpackiego Oddziału Straży Granicznej Ukrainy podkreślili, że obecny system raportowania nie przewiduje takich danych.
Mimo to, liczby przekazane przez polską Straż Graniczną nie pozostawiają złudzeń: wrzesień 2025 roku przyniósł niemal rewolucję w dynamice migracyjnej młodych Ukraińców.
Pojawia się pytanie, jak interpretować ten trend. Czy mamy do czynienia z masową próbą uniknięcia mobilizacji, czy raczej z kolejnym etapem migracji młodych ludzi szukających edukacji, pracy i stabilizacji w krajach Unii Europejskiej?
Bez względu na odpowiedź, skala zjawiska może mieć poważne konsekwencje zarówno dla Kijowa, jak i Warszawy. Dla Ukrainy – w kontekście ubywania potencjalnych rekrutów do wojska. Dla Polski – w aspekcie integracji społecznej, rynku pracy i systemu edukacji.
Wrześniowe dane mogą być więc sygnałem, że otwarcie granicy dla najmłodszej grupy mężczyzn poborowych uruchomiło proces migracyjny, który trudno będzie zatrzymać.