Według eksperta nie ma co do tego wątpliwości – dowodzi tego rejestracja fal sejsmicznych i ich analiza. W rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” powiedział między innymi, że:

Wyraźne są też sygnały fal akustycznych, które odbiły się od dna morskiego. Na koniec zebrany materiał porównaliśmy do kontrolowanych detonacji przeprowadzanych przez marynarkę wojenną”.

Dodał, że dało to pewność, że w poniedziałek doszło do wybuchów. Zdaniem przeważającej liczby ekspertów czy polityków, tropy prowadzą do Rosji. Dokonać mogli tego nurkowie lub podwodne drony.