Jak pisał Moskiewski Komsomolec, Schroeder miał zakomunikować Putinowi, że jeśli nie ruszy gazociąg Nord Stream 2, Niemcy będą w zimę marznąć. Putin z kolei miał przekazać Schroederowi informacje na temat aktualnej sytuacji związanej ze sprzedażą rosyjskiego gazu do Niemiec oraz perspektyw na przyszłość.

"W swoim wywiadzie dla niemieckich mediów, winą za problemy z dostawą gazu do Europy Schroeder obciążył koncern Siemens" - czytamy.

Według rosyjskiej państwowej agencji informacji Ria Nowosti, "Niemcy są zachwyceni słowami Schrodera o Putinie". W artykule na łamach Ria Nowosti Schroedera porównano z obecnym kanclerzem Olafem Scholzem, przy czym porównanie to oczywiście wypadło na niekorzyść tego drugiego.

W artykule cytowano także anonimowych niemieckich czytelników, którzy mieli nalegać na uruchomienie Nord Stream 2.

Z kolei dziennik Izwiestia wskazał na długoletnią przyjaźń Schroedera z Putinem. "Były kanclerz odmawia przeprosin za swoją przyjaźń z Putinem" - czytamy. W artykule wskazano także, że Kreml jest gotów do dialogu z Europą, jednak "Niemcy i Francja nie robią w tej sprawie wystarczająco dużo".

Portal deita.ru pisze z kolei, że Schroeder udał się do Moskwy, aby ratować Niemcy przed "mroźnym koszmarem" oraz zostać mediatorem w konflikcie ukraińsko-rosyjskim. W artykule przeczytać można, że warunkiem porozumienia miałoby być zaprzestanie dostarczania Ukrainie broni przez Niemcy.

"(...) wypełniając wolę Stanów Zjednoczonych, Niemcy dostarczają siłom zbrojnym Ukrainy broń, która zabija rosyjskich żołnierzy. A w tym przypadku interesy gospodarcze nie mogą być traktowane bardziej priorytetowo niż ochrona życia" - czytamy.