Władimir Putin zabrał dziś głos w czasie odbywającego się w Pekinie szczytu grupy BRICS, którą obok Rosji tworzą Brazylia, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki. Rosyjski przywódca oskarżał Zachód o kryzys, z którym boryka się światowa gospodarka.

- „Tylko w oparciu o uczciwą i wzajemnie korzystną współpracę możemy szukać sposobów wyjścia z tej kryzysowej sytuacji, która rozwinęła się w światowej gospodarce z powodu źle przemyślanych, egoistycznych działań niektórych państw”

- mówił Putin.

Coraz chętniejsze do współpracy z putinowską Rosją zdają się być Chiny, które po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji starały się zająć neutralne stanowisko w obawie przed zachodnimi sankcjami. Wczoraj głos na temat wojny zabrał prezydent Chin Xi Jinping, który zgodnie z propagandą Kremla stwierdził, że doprowadziło do niej „rozszerzenie sojuszu militarnych”.

- „Kryzys na Ukrainie jest kolejnym sygnałem alarmowym dla świata: ślepa wiara w siłę, rozszerzanie sojuszy militarnych i zabieganie o własne bezpieczeństwo ze szkodą dla innych krajów nieuchronnie prowadzą do impasu w kwestii bezpieczeństwa”

- powiedział Xi Jinping.