Wyspa Lampedusa jest najbliższym Afryki terytorium Włoch, a więc najłatwiej przedostać się na nią z pobliskiej Tunezji. Premier Włoch wezwała by wprowadzono w życie nowe porozumienie Unii Europejskiej z Tunezją w sprawie ukrócenia przemytu nielegalnych imigrantów i by przesłano obiecane temu krajowi fundusze. Jednocześnie zaprosiła szefową Komisji Europejskiej do odwiedzenia z nią wyspy, by mogła się przekonać o panujących tam warunkach.

Oczywiście Włochy i Europa nie mogą przyjmować tego masowego napływu ludzi, zwłaszcza wówczas, gdy te przypływy imigrantów są zarządzane przez pozbawionych skrupułów nielegalnych handlarzy” – stwierdziła Meloni. Współrządząca z Meloni Liga Północy krytykuje porozumienie Unii Europejskiej z Tunezją, twierdząc, że okazało się ono fiaskiem. Sama premier zapowiedziała podjęcie szeregu środków przeciwko nielegalnej emigracji i handlarzom, ostrzegając, że nielegalni uchodźcy będą zatrzymywani i repatriowani.

W piątek Lampedusę odwiedziła prawicowa polityk Marion Marechal, krewna Marine Le Pen, by okazać wsparcie dla Włoch, które jej zdaniem zostały przez Europę zostawione sobie samym. „Lampedusa dzisiaj i granice Włoch to granice całej Europy – powiedziała dziennikarzom. – Musimy zmienić politykę UE, by pomóc włoskiemu rządowi, który dzisiaj jest sam w obliczu tego kryzysu”.

Centrum włoskiego Czerwonego Krzyża ma zdolność obsłużyć na Lampedusie ok. 400 osób, tymczasem tylko w piątek rano znalazło się w nim 3.800 osób. Z kolei według statystyk Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w porównaniu do tego samego okresu zeszłego roku do Włoch przybyło łodziami ok. dwukrotnie więcej imigrantów: 126.000 (w zeszłym roku: 66.000). Dla porównania w 2021 r. było to 42.000 osób. Jeśli nic się nie zmieni, może to oznaczać, że liczba imigrantów zbliży się do tej rekordowej z 2016 r. lub ją przekroczy. Wynosiła ona wówczas pod koniec września 132.000 osób, by na koniec roku osiągnąć liczbę 181.000.

jjf/breitbart.com