28 listopada 1918 roku Józef Piłsudski podpisał Dekret Naczelnika Państwa o ordynacji wyborczej, potwierdzając prawa wyborcze kobiet. Z okazji tej rocznicy tzw. Strajk Kobiet zapowiedział na godz. 18 manifestację „Parasolką w Kaczyńskiego” przed domem lidera Zjednoczonej Prawicy.
- „Ja zupełnie nie rozumiem, dlaczego w rocznicę uzyskania przez Polki praw obywatelskich, bo to jest właśnie rocznica, mają się odbywać demonstracje pod moim domem, skoro ja zawsze byłem zwolennikiem pełnego równouprawnienia kobiet”
- powiedział Jarosław Kaczyński, pytany o inicjatywę OSK na dzisiejszej konferencji prasowej.
- „Zupełnie tego nie rozumiem i dlatego też nie ma o czym rozmawiać. Zresztą sądzę, że o tej porze będę w pracy"”
- dodał.
Przypomniał, że przed jego domem manifestowano nawet 13 grudnia, jakby był odpowiedzialny za wprowadzenie stanu wojennego.
- „To jest po prostu sytuacja, w której człowiek, który był od przeszło 30 lat już atakowany, a ja właśnie jestem takim człowiekiem, jest dobrym celem ataków z punktu widzenia propagandowego i stąd te decyzje - bardzo cyniczne i bardzo szpetne”
- stwierdził.