Dziennikarze pytali w Sejmie Donalda Tuska o protest kierowców blokujących przejścia graniczne z Ukrainą. W odpowiedzi były premier postanowił uderzyć w rząd Mateusza Morawieckiego.

- „Skoro udają, że powołali realny rząd, to mogliby poudawać, że zajmują się realnymi problemami”

- mówił.

Przekonywał, że „PiS, Morawiecki i Kaczyński zagrali fatalnie, bardzo amatorsko, nieprofesjonalnie i bardzo cynicznie kartą ukraińską”.

- „Na początku, kiedy tak wypadało, demonstrowali radykalnie pro-ukraińską postawę kompletnie zapominając o polskich interesach”

- mówił.

Stwierdził, że polski rząd zaniedbywał przy tym polskie interesy, „a kiedy zorientowali się, że to ludzi wkurza, zaczęli grać kartą antyukraińską, a później w ogóle odwrócili się od problemu na granicy”.

- „To jest skandal, bo nawet w takiej sprawie jak protest kierowców, oni narażają nasze fundamentalne interesy, relacje z Ukrainą, Rosją, Europą na szwank”

- dodał.