- Nie czuję się współwinny, nie rozważam podania się do dymisji i nie ma żadnej afery wizowej - powiedział w niedzielę Zbigniew Rau.

Minister Rau odniósł się także do odtajnionego przez MON dokumentu o planach obronnych. W jego ocenie, utrzymanie powstałej pod rządami PO-PSL koncepcji obrony na linii Wisły oznaczałoby, że „mielibyśmy na wschodniej ścianie doświadczenia takie jak Bucza”. Dodał też, że ogromnym sukcesem polskiej dyplomacji było to, że niedługo po rosyjskiej inwazji na Ukrainę prezydent Joe Biden oznajmił podczas wizyty w Warszawie, iż NATO będzie bronić „każdego cala natowskiego terytorium”.

Odnosząc się nadmuchiwanych przez Koalicję Obywatelską sprawy rzekomej afery wizowej, Rau przytoczył oświadczenie prokuratury, z którego wynika, że służby „zainteresowały się nieprawidłowościami dotyczącymi wydania ok. 200 dokumentów. Porównał to do skali 2 mln wiz, które Polska wydała w ciągu ostatnich 30 miesięcy, z czego ponad 1,5 mln przyznano Ukraińcom i Białorusinom” – czytamy na portalu wPolityce.pl.

- Jeśli to jest afera stulecia, to ja wolę mówić o kaskadzie fake newsów — odparł szef MSZ.