Micheil Saakaszwili odsiaduje sześcioletni wyrok za rzekome nadużycia władzy w czasie pełnienia urzędu prezydenta Gruzji. Władze nie zgadzają się na jego ułaskawienie ani wysłanie na leczenie do Polski. W listopadzie ukazał się raport amerykańskiego toksykologa Davida Smitha, w którym potwierdzono, że w czasie pobytu w więzieniu doszło do próby otrucia polityka. Obecnie Saakaszwili jest leczony w klinice Tbilisi.

Beata Płomecka opublikowała list, jaki otrzymała od Saakaszwilego w odpowiedzi na swoje pytania.

- „W tym szpitalu główne decyzje o leczeniu podejmują służby bezpieczeństwa. Usuwają i mianują personel medyczny. Próbują ingerować w historię choroby. Jestem bardzo blisko niewydolności wielonarządowej. Jestem bardzo słaby i cierpię z powodu ogromnego bólu”

- napisał, pytany o swój stan zdrowia.

Saakaszwili zaznaczył, że czuje się wrogiem numer jeden Putina. Podkreślił też, że jedyną nadzieję widzi w działaniach polskich władz.

- „Polska to najbardziej szlachetny i wiernym ideałom kraj na świecie. Jeśli uda mi się przeżyć, będę za to wdzięczny Polsce. Lech Kaczyński był politykiem, który miał największy wpływ na moje poglądy. Powtarzał mi: Różnica między nami, jako członkami Unii a Wami jest taka, że kiedy ja przestanę być prezydentem, będę mógł żyć. Ty możesz zostać zabity. Niestety zabił go Putin, który teraz zabija mnie”

- stwierdził.