Fronda.pl: Tuż po pierwszej turze wyborów wyraził Pan Poseł przekonanie, że „Rafał Trzaskowski już przegrał”. Dziś podtrzymuje Pan to zdanie? Karol Nawrocki zdobędzie w przyszłą niedzielę więcej głosów?
Marek Jakubiak, przewodniczący koła Wolni Republikanie: Tak, podtrzymuję.
Skąd to przekonanie?
Jeżdżę po Polsce i widzę nastroje Polaków. Ludzie mają świadomość, że ta bitwa toczy się o Polskę, a nie o Karola Nawrockiego czy Rafała Trzaskowskiego.
Widać wyraźnie, że media pomagają Trzaskowskiemu. Najlepszym dowodem na to jest audycja RMF FM, gdzie powiedziano: „Rafał Trzaskowski zgromadził setki tysięcy ludzi, a Nawrocki tylko ponad sto tysięcy” – nie wymieniając imienia. To chwyty poniżej pasa, które wpływają na podświadomość i zaburzają równość szans w wyborach. Myślę jednak, że ludzie to widzą, czują i nie dadzą się zwieść ani mediom, ani kłamliwym tezom głoszonym przez kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Kiedy dla Rafała Trzaskowskiego najważniejszym zadaniem jest mobilizacja elektoratu, który w 2023 roku zdecydował o przejęciu władzy przez Donalda Tuska, Karol Nawrocki musi zachęcić do głosowania na siebie wyborców, którzy w pierwszej turze poparli prawicowych kandydatów. Pan wyraził swoje poparcie dla Karola Nawrockiego, ale nie zrobili tego Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun. Myśli Pan, że wyborcy Konfederacji pójdą do wyborów i poprą kandydata wspieranego przez PiS?
Moja odpowiedź jest prosta: nie wyobrażam sobie, żeby odpowiedzialny człowiek, który mieni się prawicowcem, zagłosował za Trzaskowskim. Czymś nie do pomyślenia jest dla mnie, by osoba o prawicowych poglądach z jakichś powodów nie poparła Karola Nawrockiego. Akurat o kandydacie Platformy Obywatelskiej – Tusku-bis – wszyscy wszystko wiedzą. I to, że kłamie, konfabulując i oszukując ludzi, wpisuje się w normę Platformy Obywatelskiej, wedle której wybory wygrywa się kłamstwem, a nie prawdą. Myślę, że ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego, co się na naszych oczach dzieje.
Wiele emocji w sobotni wieczór wywołały nagrania z pubu Sławomira Mentzena, gdzie lider Konfederacji spotkał się z Rafałem Trzaskowskim, Radosławem Sikorskim i innymi politykami Platformy Obywatelskiej. Pana również te sceny w jakiś sposób poruszyły?
W swoich mediach społecznościowych powiedziałem, co ja bym w takiej sytuacji zrobił (nagranie poniżej – red.). Nie oznacza to, że nie zachowałbym się kulturalnie, tak jak kulturalnie zachował się Sławomir Mentzen. On jest z dobrego domu, dobrze wychowany i hołduje zasadzie: „gość w dom, Bóg w dom”. Sikorski to w sposób paskudny i perfidny wykorzystał. Zna Mentzena, więc wiedział, jak on się zachowa i cynicznie to wykorzystał. Mentzen w takich sytuacjach po prostu musi wiedzieć, że ze względu na swoją popularność będzie poddawany takim próbom. Tę próbę przegrał.
I tura wyborów okazała się poważnym sygnałem ostrzegawczym dla obozu rządzącego, którego kandydaci zebrali znacznie mniejsze poparcie od kandydatów opozycji. Czym dla koalicji Donalda Tuska byłoby ostateczne zwycięstwo Karola Nawrockiego? To będzie tylko kontynuacja obecnego stanu rzeczy, w którym obóz władzy nie może liczyć na bezwarunkowe poparcie prezydenta, czy raczej spodziewa się Pan jakiegoś poważniejszego kryzysu w koalicji rządzącej?
To będzie początek końca Tuska. Tusk zejdzie ze sceny, a koalicja rządząca się rozsypie – czego jej bardzo życzę, bo szkoda Polski dla takich partaczy. Im szybciej się to stanie, tym lepiej dla nas. Mam nadzieję, że stanie się to niebawem.
Życzę Karolowi Nawrockiemu zwycięstwa i sam się do tego przyłożę. Przedwczoraj spotkałem się ze swoimi wyborcami. To były setki osób, które oddały na mnie głos w I turze. Rozmawialiśmy na ten temat i ustaliliśmy, że będziemy popierać Karola Nawrockiego aż do rozpoczęcia ciszy wyborczej. To tysiące ludzi w całej Polsce. Jeden z analityków wyliczył, że o zwycięstwie Nawrockiego może przesądzić 150 tys. głosów. Mam wielką nadzieję, że będą to właśnie głosy moich wyborców. Liczę, że 150 tys. moich zwolenników zdecyduje o tym, że Nawrocki zostanie prezydentem.
Ja i moi zwolennicy jesteśmy bardzo zdeterminowani, jeśli chodzi o nasze prawicowe przekonania. Dlatego nikt z Platformy Obywatelskiej nawet nie wpadnie na pomysł, żeby zaproponować mi na przykład pójście na piwo. Nie ma takich sytuacji, bo nasza postawa jest jednoznaczna. Również Sławomir Mentzen powinien się wyraźnie określić – jasno powiedzieć, kim jest i dokąd zmierza.