Kiedy posłowie debatowali nad projektem Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 ws. zamrożenia cen energii, z którego usunięto wcześniej kontrowersyjne zapisy dot. farm wiatrowych, marszałek Hołownia zwrócił uwagę, iż na sali znajduje się osoba niebędąca posłem.

- „Przepraszam bardzo, czy pan, który stoi tutaj na końcu sali jest posłem? Jest parlamentarzystą tak? Ja chyba nie miałem jeszcze okazji zapoznać się z panem posłem, bardzo się cieszę. Przepraszam, pan jest parlamentarzystą czy nie? Rozumiem, że nie jest, to proszę opuścić salę”

- powiedział lider Polski 2050.

Wówczas część posłów zaczęła skandować „lobbysta, lobbysta”.

- „Z całą pewnością poprosimy Straż Marszałkowską o ustalenie, co tutaj się wydarzyło, osoby, które nie są posłami nie powinny znajdować się na sali obrad”

- zapewnił marszałek.

Mężczyzną, który pojawił się w Sejmie, był Marek Wójcik, były wiceszef resortu administracji i cyfryzacji w latach 2014-2015.

Wzniesione przez część posłów okrzyki z pewnością miały związek z szokującym zdarzeniem, do którego doszło w czasie wczorajszych prac komisji nad projektem. Posłowie PiS poinformowali, że reprezentantowi wnioskodawców, posłowi Krzysztofowi Gadowskiemu towarzyszył Adam Romanowski.

- „On jest współwłaścicielem kancelarii adwokackiej, która reprezentuje duże firmy energetyczne”

- przekazał poseł Marek Suski.